2 lut 2010

Mirosław Drzewiecki, hala przy stadionie, MŚ 2014 w siatkówce.

Były minister sportu, Mirosław Drzewiecki, we wrześniu 2008 miał obiecać władzom światowej siatkówki, że w Warszawie, obok Stadionu Narodowego, na Mistrzostwa Świata w roku 2014 będzie gotowa hala na 20 tys. widzów.

A przed komisją śledczą powiedział, że już od lipca 2008 było wiadomo, że drugi etap Narodowego Centrum Sportu, w tym hala, będzie realizowany dopiero po Euro 2012, co wykluczało zbudowanie hali przed 2014.

Pełen profesjonalizm, poniżej kilka cytatów...

Wrzesień 2008, szef Światowej Federacji Siatkarskiej (FIVB) ogłasza, że w 2014 mistrzostwa świata siatkarzy odbędą się w Polsce. Mirosław Drzewiecki obiecuje:
Arenę na 20 tys. widzów na finały Mistrzostw Świata w siatkówce chce zbudować w stolicy minister sportu Mirosław Drzewiecki. – To będzie wizytówka Polski – mówi.

W 2014 roku siatkarskie mistrzostwa świata odbędą się w Polsce. Mecze finałowe mają zostać rozegrane w stolicy. Warunek? Nowa, nowoczesna hala. – To będzie polska Madison Square Garden, największy taki obiekt w naszym kraju. Powstanie obok Stadionu Narodowego – zapewnia Mirosław Drzewiecki, który obiecał taki obiekt władzom światowej federacji siatkarskiej.

Do tej pory wiadomo było tylko, że obok Stadionu Narodowego (od strony ulicy Targowej) ma powstać hala widowiskowo-sportowa. To, kiedy zostanie oddana do użytku i jak będzie wyglądać, miało się rozstrzygnąć w przyszłości. Teraz minister Drzewiecki zapowiada, że obiekt w stanie surowym powstanie do 2012 roku.

– Chcę, żeby bryła hali powstała przed Euro, potem można by prowadzić prace wykończeniowe. Będą prowadzone równolegle z budową Stadionu Narodowego. Chciałbym, żeby hala razem ze stadionem były wizytówką Warszawy i Polski. Dlatego uważam, że fasadę można by w jakiś nadzwyczajny sposób ozdobić. Liczę w tym temacie na pomoc władz Warszawy – mówi Drzewiecki.
Źródło: Piotr Szeleszczuk, Hala marzeń w Warszawie?, Życie Warszawy, link do strony.

Jeszcze jedna wypowiedź Drzewieckiego z września:
Przyznanie Polsce organizacji mistrzostw świata jest nie tylko wyróżnieniem, ale również wyzwaniem cywilizacyjnym. W Warszawie jest potrzebna hala na co najmniej 12 tysięcy widzów - podkreślał były szef FIVB, Ruben Acosta. W sumie takich hal musimy zbudować cztery. Ale obecny na dzisiejszej uroczystości minister sportu Mirosław Drzewiecki zapewniał, że organizatorzy mogą liczyć na pomoc jego resortu:

Razem ze Stadionem Narodowym na piłkarskie mistrzostwa Europy w 2012 roku zostanie zbudowana hala na 20 tysięcy widzów. Nie będzie żadnego wyścigu z czasem. Hale w Katowicach i Wrocławiu już stoją. W Łodzi będzie gotowa na przyszłoroczne mistrzostwa Europy. Powstaje nowoczesny obiekt w Gdańsku. Wszystko zostało przemyślane. Nie rzuciliśmy się na głęboką wodę, żeby następnie zastanawiać się co z tym fantem zrobić - zapewniał po podpisaniu umowy Mirosław Drzewiecki.
Źródło: Link do strony.

Koniec listopada 2008, pojawiają się wątpliwości, ale nadal minister nie informuje, że nie można zbudować hali na czas:
Poznaliśmy tajne plany rządu i władz Warszawy dotyczące budowy obok stadionu narodowego jednej z najnowocześniejszych hal widowiskowych w Europie.

Według ostatnich rozmów ma pomieścić 17 tys. widzów, choć wstępne negocjacje nie wykluczają, że obiekt byłby przystosowany na przyjęcie 20 tys. publiczności.

- W ostatnich dniach rozmawiałem o tym projekcie. Jestem w niego bardzo zaangażowany, ale wciąż jest wiele problemów - przyznał w rozmowie z "Polska The Times" minister sportu Mirosław Drzewiecki. - Chciałbym, by inwestycja została zakończona w 2014 r., ale to oznacza budowanie hali w pobliżu Stadionu Narodowego w trakcie Euro 2012. Trzeba sprawdzić, czy to możliwe - dodaje minister.
Źródło: Oskar Berezowski, Do 2014 r. gigantyczna hala stanie w Warszawie, Polska The Times, link do strony.

Jednak przed komisją śledczą ds afery hazardowej takich wątpliwości Pan Minister już nie miał. Z oświadczenia:
(...) Na przełomie maja i czerwca 2008 roku UEFA wysłała sygnał, że jest zainteresowana zabezpieczeniem dużej powierzchni wokół Stadionu Narodowego na potrzeby obsługi imprezy. Przystając na warunki UEFA mam świadomość, że planowane inwestycje wokół Stadionu Narodowego będą musiały ulec przesunięciu w czasie, że nie będzie można zacząć ich realizacji do chwili zakończenia rozgrywek EURO 2012. Stąd wzięła się propozycja wydłużenia terminu obowiązywania rozszerzonego katalogu dopłat do gier i zakładów wzajemnych z 31 grudnia 2012 na 31 grudnia 2015. Bo stało się jasne, że budowę II etapu NCS będziemy mogli realizować dopiero po EURO, ale na pewno nie w czasie 5 miesięcy, jakie pozostawałyby do końca 2012 roku. Zgłoszona przez nas uwaga została uwzględniona przez Ministra Finansów pismem z dnia 11 lipca 2008 roku. Jest to jedyna, podkreślam, jedyna zmiana w ustawie hazardowej zainicjowana przez Ministerstwo Sportu, na czele którego stałem.

Pozwolą Państwo, że powtórzę. Od 11 lipca 2008 roku sytuacja jest następująca. Projekt pod nazwą „Narodowe Centrum Sportu” realizowany będzie w dwóch etapach: pierwszy, czyli budowa Stadionu Narodowego na potrzeby EURO 2012 finansowany będzie w całości z budżetu państwa, co od 24 czerwca gwarantuje uchwała Rady Ministrów. I drugi etap, czyli hala widowiskowo-sportowa, basen i obiekty towarzyszące, nie związany z EURO i realizowany po 2012 roku, finansowany będzie częściowo z dopłat do gier. Na mój wniosek przedłużono czas obowiązywania dopłat do końca 2015 roku.
I dalej:
4 czerwca 2008 roku następuje rozstrzygnięcie konkursu na zagospodarowanie terenu wokół Stadionu Narodowego, tzw. II etap Narodowego Centrum Sportu. W listopadzie 2008 roku Prezes Narodowego Centrum Sportu Sp. z o. o. Pan Rafał Kapler informuje mnie, że UEFA podtrzymuje sygnalizowany pół roku wcześniej brak zgody na prowadzenie jakichkolwiek inwestycji wokół Stadionu Narodowego do zakończenia mistrzostw. Zgłasza również oficjalnie zapotrzebowanie na dużą powierzchnię, 70 tys. m2, wokół Stadionu Narodowego w związku z organizacją turnieju w 2012r. na parkingi i na obiekty służące obsłudze gości oraz sponsorów UEFA.
Źródło: Link do strony.

Skoro od lipca było wiadomo, że hala widowiskowo-sportowa będzie realizowana po 2012, to jak można było we wrześniu obiecywać komukolwiek, że możemy wybudować taka halę przy Stadionie Narodowym na 2014, a później w listopadzie opowiadać jak jest się bardzo zaangażowanym w projekt, który nie będzie realizowany.

Jeżeli minister Drzewiecki nakłamał działaczom FIVB przy podpisywaniu kontraktu na Mistrzostwa Świata to wystarczy tylko pogratulować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.