Ursynowska Platforma zorganizowała spotkanie otwarte z wiceprezydentem Jackiem Wojciechowiczem w temacie inwestycji. Kilka ciekawych kwestii, które zostały omówione w trakcie spotkania.
Temat Szpitala Południowego, jak na miejsce spotkania, nie został potraktowany poważnie przez wiceprezydenta Wojciechowicza. W ramach wprowadzenia Pan Prezydent wspomniał "nie jest najlepiej", a kiedy został zapytany o inwestycję na końcu, wtedy na to pytanie nie odpowiedział.
Urzędniczka z Ratusza opowiadająca o placówce chirurgii jednego dnia, budowanej na Ursynowie w technologii modułowej, powiedziała, że "odchodzi się od budowania szpitali". Ciekawe, czy to przekona mieszkańców, że Szpital Południowy może poczekać i że nie było tych obietnic w roku 2007.
Miasto nie jest chętne, aby dołożyć 200/300 milionów złotych do projektu Totalizatora Sportowego na Służewcu. To w efekcie oznacza, że wątpliwa jest budowa hali sportowej. A skoro nie będzie hali na terenach Wyścigów i nie będzie hali przy Stadionie Narodowym, to nawet w ciągu dwóch ewentualnych kadencji nie uda się zrealizować jednej z ważniejszych obietnic Platformy Obywatelskiej.
Buspas na Puławskiej tak, ale nie kosztem komunikacji indywidualnej.
Do katalogu tradycyjnych przeszkód na trudnej drodze Platformy do powszechnego szczęścia, takich jak: kryzys (chociaż Pani Prezydent mówiła ostatnio o Warszawie jako najbezpieczniejszym miejscu na zielonej wyspie), "janosikowe" (chociaż to Ministerstwo Finansów rządzone przez PO, nie zgadza się na zmiany zaproponowane przez HGW), poprzednia kadencja - dołączyli również dziennikarze.
Otóż z punktu widzenia wiceprezydenta dziennikarze nie chcą pisać o działaniach Ratusza, które są związane z inwestycjami. A przez to mieszkańcy nie zdają sobie sprawy z "ogromu inwestycji". Jest to wyjątkowo zabawne, że przedstawiciel administracji, która tak dobrze żyje z większością dziennikarzy, narzeka na media.
PS. I na koniec jedna podpowiedź: warto zapytać Ratusz, co jest takiego niepokojącego w wykonaniu budżetu za pierwszy kwartał (informacja została opublikowane tydzień temu, link).
Urzędniczka z Ratusza opowiadająca o placówce chirurgii jednego dnia, budowanej na Ursynowie w technologii modułowej, powiedziała, że "odchodzi się od budowania szpitali". Ciekawe, czy to przekona mieszkańców, że Szpital Południowy może poczekać i że nie było tych obietnic w roku 2007.
Miasto nie jest chętne, aby dołożyć 200/300 milionów złotych do projektu Totalizatora Sportowego na Służewcu. To w efekcie oznacza, że wątpliwa jest budowa hali sportowej. A skoro nie będzie hali na terenach Wyścigów i nie będzie hali przy Stadionie Narodowym, to nawet w ciągu dwóch ewentualnych kadencji nie uda się zrealizować jednej z ważniejszych obietnic Platformy Obywatelskiej.
Buspas na Puławskiej tak, ale nie kosztem komunikacji indywidualnej.
Do katalogu tradycyjnych przeszkód na trudnej drodze Platformy do powszechnego szczęścia, takich jak: kryzys (chociaż Pani Prezydent mówiła ostatnio o Warszawie jako najbezpieczniejszym miejscu na zielonej wyspie), "janosikowe" (chociaż to Ministerstwo Finansów rządzone przez PO, nie zgadza się na zmiany zaproponowane przez HGW), poprzednia kadencja - dołączyli również dziennikarze.
Otóż z punktu widzenia wiceprezydenta dziennikarze nie chcą pisać o działaniach Ratusza, które są związane z inwestycjami. A przez to mieszkańcy nie zdają sobie sprawy z "ogromu inwestycji". Jest to wyjątkowo zabawne, że przedstawiciel administracji, która tak dobrze żyje z większością dziennikarzy, narzeka na media.
PS. I na koniec jedna podpowiedź: warto zapytać Ratusz, co jest takiego niepokojącego w wykonaniu budżetu za pierwszy kwartał (informacja została opublikowane tydzień temu, link).
1 komentarz:
Prześlij komentarz
Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.