23 sie 2010

Jak burmistrz Bemowa "nie płaci" za dostawę internetu, bo dzielnica ma własny.

W dzisiejszej Gazecie Stołecznej, Jarosław Dąbrowski, burmistrz Bemowa (PO) tłumaczy, jakie korzyści uzyskała dzielnica zwiększając zatrudnienie. Te korzyści to np. własny internet:

(...) Urząd Bemowa pod koniec 2006 r. miał 161 pracowników. Teraz daje pracę 269 osobom. Skąd tak duży wzrost?

- Na przykład zatrudniłem na etatach sprzątaczki. To się bardziej opłaca niż wynajmowanie firmy zewnętrznej - mówi Jarosław Dąbrowski (PO), burmistrz Bemowa.

Zapewnia też , że nowo zatrudnieni dali urzędowi szereg różnych korzyści. - To nasi pracownicy założyli nam własny internet. Nie musimy płacić za jego dostawę i fundujemy bezprzewodowe łącze mieszkańcom - mówi Jarosław Dąbrowski.
Źródło: Jan Fusiecki, Ratusz miał oszczędzać, a zatrudnił 1,5 tys. nowych osób, Gazeta Stołeczna, link do strony.

Ponieważ kierownicy innych urzędów dzielnic mogą uwierzyć, że jak się zatrudni nowego urzędnika, on "założy własny internet" i wtedy nie będzie trzeba "płacić za jego dostawę", to warto zwrócić uwagę, że wbrew wypowiedzi burmistrza, Bemowo płaci za dostawę internetu.

Za rok 2009 na podstawie księgi zamówień publicznych:
Przedmiot zamówienia: Usługa dostępu do sieci Internet (łącze nr 2).
Zamawiający: Dzielnica Bemowo m.st. Warszawy
Oferent wybrany: Crowley Data Poland Sp. z o.o.
Wartość wybranej oferty: 131 760,00 zł
Link do ogłoszenia.
Przedmiot zamówienia: Usługa dostępu do sieci Internet (łącze nr 1)
Zamawiający: Dzielnica Bemowo m.st. Warszawy
Oferent wybrany: SKYNET Sp. J Krzyszotf Skorupski Filip Bacciarelli
Wartość wybranej oferty: 108 580,00 zł
Link do ogłoszenia.

Za rok 2010:
Przedmiot zamówienia: Usługa dostępu do sieci Internet (łącze nr 2).
Zamawiający: Dzielnica Bemowo m.st. Warszawy
Oferent wybrany: Crowley Data Poland Sp. z o.o.
Wartość wybranej oferty: 112 728,00 zł
Link do ogłoszenia.
Przedmiot zamówienia: Usługa dostępu do sieci Internet (łącze Nr 1)
Zamawiający: Dzielnica Bemowo m.st. Warszawy
Oferent wybrany: Supermedia Sp. z o. o.
Wartość wybranej oferty: 67 234,20 zł
Link do ogłoszenia.

Jeżeli Pan Burmistrz nie ma lepszego wytłumaczenia dla zwiększonego zatrudnienia, to niech się lepiej zajmie tym, co lubi najbardziej. Pajacowaniem np. w klipach promujących dzielnicę.

PS Czy ktoś mógłby wyjaśnić jak sprzątaczka może być urzędnikiem? Bo najwyraźniej w dzielnicy jest więcej rewolucyjnych pomysłów.

9 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Sprzątaczka może mieć dostęp do dokumentów znajdujących się w pomieszczeniach, które sprząta. Może się zatem z nimi zapoznawać i może udzielać wytycznych z zakresu doświadczenia życiowego, którego przecież urzędnicy nie mają, bo gdyby mieli, to by się tak głupio jako masa nie zachowywali. Sprzątaczka może to robić np. w formie pozostawianych w aktach żółtych karteczek.
Skoro zatem sprzątaczka może mieć udział w podejmowaniu decyzji w postępowaniu administracyjnym, to jak najbardziej może być urzędnikiem.

pretm pisze...

:))

Anonimowy pisze...

Specjalistka d/s konserwacji powierzchni płaskich oraz ciągów pionowych i poziomych.

Nie oszukujmy się, jest to nad wyraz ważna funkcja. W sposób zauważalny organoleptycznie jej efekty widzi codziennie każdy pierdzistołek bądź inny etatowy nierób w bemowskim urzędzie, a także licznie bywający w nim petenci.

Anonimowy pisze...

To jeszcze raz ja, ten Anonimowy z 12:54:00.
Zapomniałem dodać, iż burmistrz coraz częściej jest postrzegany jako pajac. Co dziwne, zauważam to u tych znajomych mieszkańców tej pięknej dzielnicy, którzy wcześniej dali się zbałamucić kręcilodziarskiej propagandzie.

eMJay pisze...

...jak czytałem tę wypowiedź na gazecie.pl to też mnie śmiech porwał... A tu proszę - nie tak za darmo ;-)
Swoją drogą -- mają dwa łącza za prawie 200tys. rocznie -- czyli za ponad 16tys. miesięcznie. Co oni tam mają??
Może warto to głębiej zbadać?

Anonimowy pisze...

Może mają neostradę 6 mega sprzedawaną przez pośrednika? ;]

pretm pisze...

Sam sprzęt w ramach budowy sieci BemowoNET (bezprzewodowy internet) kosztował ponad 1.5 mln zł, wiec i internet nie może być tani.

Złota 20 pisze...

Pan burmistrz to może by się zajął bałaganem z ul. Pełczyńskiego, a nie robił wodę z mózgu. Obiecanki od prawie 4 lat, a nic nie zrobione. No ale za to urzędników więcej

Anonimowy pisze...

Szanowni Panstwo. Sprawa jest ciekawsza niz sie wydaje. To raczej p. naczelnik od lokali powinien zwolnic p. burmistrza.Jesli p. sekretarka byla blizej p. burmistrza niz p. naczelnika, to wyplywal by wniosek, ze p. burmistrz mogl polecic swojemu podwladnemu przydzielenie mieszkania swojej kolezance.Po dokladnym zrozumieniu tekstu oswiadczenia p. burmistrza wynika zas co innego. P.burmistrz nie mogl wiedziec o pokrewienstwie pan, bo po pierwsze nie musial rozmawiac z p. sekretarka o sprawach osobistych w pracy. Poza tym p. sekretarka nic nie wiedziala o zamiarach mamy. Sprawa wydaje sie jasna i prosta. Dziwi mnie tylko, ze jesli,jak oswiadczyl p. burmistrz, wszystko bylo przeprowadzone z duchem i litera prawa i w najlepszej wierze ,to wydaje mi sie, ze wyslanie na urlop p. sekretarki,a tym bardziej p. naczelnika n.b. b. sympatycznego, zyczliwego i ludzkiego w podejsciu do petentow, dlugoletniego pracownika, wydaje sie mnie niezrozumialym. Znam p. naczelnika,oczywiscie tylko z urzedu, od blisko czterech lat,i to z najlepszej strony. Staje wiec w jego obronie,oraz w obronie p. sekretarki
Z pozdrowieniem

Prześlij komentarz

Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.