1 paź 2010

"Musi być wielka hala w mieście stołecznym, w stolicy, w Warszawie."

W trakcie mistrzostw świata siatkarzy we Włoszech ma być zaprezentowana lista miast, które będą za cztery lata organizować mistrzostwa w Polsce.

Przy okazji zeszłotygodniowej decyzji radnych z Bydgoszczy, o przeznaczeniu środków na organizację imprezy, wśród przyszłych gospodarzy wymieniano Katowice, Łódź, Rzeszów, Gdańsk i Częstochowę.

Nie mówi się o Warszawie, dlatego warto przypomnieć, co obiecywano miastu i Światowej Federacji Siatkarskiej (FIVB).

Wrzesień 2008, szef Światowej Federacji Siatkarskiej (FIVB) ogłasza, że w 2014 mistrzostwa świata siatkarzy odbędą się w Polsce. Mirosław Drzewiecki obiecuje:
Arenę na 20 tys. widzów na finały Mistrzostw Świata w siatkówce chce zbudować w stolicy minister sportu Mirosław Drzewiecki. – To będzie wizytówka Polski – mówi.

W 2014 roku siatkarskie mistrzostwa świata odbędą się w Polsce. Mecze finałowe mają zostać rozegrane w stolicy. Warunek? Nowa, nowoczesna hala. – To będzie polska Madison Square Garden, największy taki obiekt w naszym kraju. Powstanie obok Stadionu Narodowego – zapewnia Mirosław Drzewiecki, który obiecał taki obiekt władzom światowej federacji siatkarskiej.

Do tej pory wiadomo było tylko, że obok Stadionu Narodowego (od strony ulicy Targowej) ma powstać hala widowiskowo-sportowa. To, kiedy zostanie oddana do użytku i jak będzie wyglądać, miało się rozstrzygnąć w przyszłości. Teraz minister Drzewiecki zapowiada, że obiekt w stanie surowym powstanie do 2012 roku.

– Chcę, żeby bryła hali powstała przed Euro, potem można by prowadzić prace wykończeniowe. Będą prowadzone równolegle z budową Stadionu Narodowego. Chciałbym, żeby hala razem ze stadionem były wizytówką Warszawy i Polski. Dlatego uważam, że fasadę można by w jakiś nadzwyczajny sposób ozdobić. Liczę w tym temacie na pomoc władz Warszawy – mówi Drzewiecki.
Źródło: Piotr Szeleszczuk, Hala marzeń w Warszawie?, Życie Warszawy, link do strony.

Jeszcze jedna wypowiedź Drzewieckiego z września:
Przyznanie Polsce organizacji mistrzostw świata jest nie tylko wyróżnieniem, ale również wyzwaniem cywilizacyjnym. W Warszawie jest potrzebna hala na co najmniej 12 tysięcy widzów - podkreślał były szef FIVB, Ruben Acosta. W sumie takich hal musimy zbudować cztery. Ale obecny na dzisiejszej uroczystości minister sportu Mirosław Drzewiecki zapewniał, że organizatorzy mogą liczyć na pomoc jego resortu:

Razem ze Stadionem Narodowym na piłkarskie mistrzostwa Europy w 2012 roku zostanie zbudowana hala na 20 tysięcy widzów. Nie będzie żadnego wyścigu z czasem. Hale w Katowicach i Wrocławiu już stoją. W Łodzi będzie gotowa na przyszłoroczne mistrzostwa Europy. Powstaje nowoczesny obiekt w Gdańsku. Wszystko zostało przemyślane. Nie rzuciliśmy się na głęboką wodę, żeby następnie zastanawiać się co z tym fantem zrobić - zapewniał po podpisaniu umowy Mirosław Drzewiecki.
Źródło: Link do strony.

O tym jak istotna była hala w Warszawie przy podejmowaniu decyzji o przyznaniu mistrzostw świata Polsce, mówił Grzegorz Schetyna w trakcie przesłuchań przed komisją śledczą ds. afery hazardowej:
Poseł Beata Kempa:

A czy była mowa podczas tego spotkania bądź innych spotkań o Totalizatorze Sportowym i wkładzie totalizatora w budowę stadionów na Euro 2012?

Pan Grzegorz Schetyna:

Na tym spotkaniu na pewno nie. Może rozmawiali o tym wcześniej premier z ministrem, ale pamiętam też, że totalizator… Pamiętam problem totalizatora, problem w cudzysłowie oczywiście. Bo to, że totalizator chce angażować się w budowę infrastruktury sportowej i chce z własnych środków budować dużą halę na Służewcu… Co było ważne, bo rozmawialiśmy na przykład z władzami światowymi siatkówki i koszykówki w sprawie organizowania imprez rangi mistrzostw świata.

I to było ważne, że musi być hala 15-, 18-tysięczna właśnie w Warszawie, żeby podjąć takie wyzwania. Rozmawiałem z, na przykład z Rubenem Acostą, prezesem federacji siatkarskiej czy z Narem Zanolinem, sekretarzem generalnym w FIBA, to jest organizacja koszykarska, i zawsze to był klucz, w którym się mówiło: Musi być wielka hala w mieście stołecznym, w stolicy, w Warszawie, duża: 15-, 18-, 20-tysięczna hala, żebyście mogli, żeby Polska mogła aplikować o imprezy rangi mistrzostw świata.
A dlaczego nie hala przy Stadionie Narodowym?
Poseł Beata Kempa:

A dlaczego nie było żadnej dobrej odpowiedzi? Dlaczego nie mieliście tu państwo żadnej inicjatywy? Warszawa na to zasługiwała. Polska na to zasługiwała.

Pan Grzegorz Schetyna:

Bo nie było inwestora. Wie pani, jak to jest, pani minister, że muszą być pieniądze, żeby coś zrobić. Znaczy, samo zbudowanie stadionu to ogromny wysiłek dla państwa. Jeżeli państwo miałoby jeszcze inwestować następne wiele set, setki milionów czy ponad miliard złotych w halę czy w basen, te pieniądze musiały… Tych pieniędzy nie było. Więc dlatego rozumiałem, że jest decyzja – i tak to wpisuję w ten czas 2008 r. – że była decyzja czy była chęć z Totalizatora Sportowego na przejęcie hali tej widowiskowo-sportowej na Służewiec, prawda, żeby to, żeby tym się zająć. I tak to rozumiałem.

I tak naprawdę z ulgą przyjęli przedstawiciele UEFA, że będzie trawa wyłożona i okolice stadionu narodowego na 2012, że tam nic nie będzie, to znaczy, że nie będzie ryzyka, że… Oni bali się, że tam będą inwestycje rozgrzebane, nieskończone, że to nie będzie wyglądać tak, jak arena meczu otwarcia i meczu o trzecie miejsce Euro 2012. Tak to rozumiałem.
Jeżeli wierzyć marszałkowi Schetynie to nie UEFA, a brak inwestora zdecydował o tym, że plan budowy hali przy Stadionie odłożono. Nie wykorzystano deadline'u, który dopingowałby do budowy hali, nie było też mowy o ppp.

Można dyskutować, czy jest to inwestycja o najwyższym priorytecie, ale również o tym, czy nie była ważniejsza od modernizacji Stadionu Legii, w momencie budowy dużego Stadionu Narodowego.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Wazne! Jesli otrzymuje Pan e-maile z pogrozkami nalezy:
1) Zglosic to na Policje.
2) Sprawdzic w naglowku adres ip komputera z ktorego zostal wyslany. zglosic SCAM/ABUSE do wlasciciela sieci w ktorej znajduje sie IP i zazadac wydania danych osobowych. W >90% przypadkow da sie ustalic nadawce tej wiadomosci - z taka wiedza mozna spokojnie zalozyc sprawe o grozby karalne. Zwlaszcza, gdyby okazalo sie, ze to ktos z krytykowanych(niestety zazwyczaj na tym blogu slusznie) politykow.

Sprawdzenie jest bardzo proste - nalezy odczytac wiadomosc w trybie 'raw' - latwo znajdzie Pan poradniki w sieci.

Jakkolwiek jestem antyfanem Korwina-Mikke(sadze, ze ma Pan do niego podobne poglady), ale bardzo sobie cenie ten blog, ze wzgledu na 'pilnowanie' wladzy. Co jest naistotniejsza sprawa w demokracji i innych ustrojach. Fascynujace, ze wybory wygrala osoba ktora doslownie napisala w programie, ze spolki MIEJSKIE beda dla lojalnych.

pretm pisze...

(sadze, ze ma Pan do niego podobne poglady)

Aż tak strasznie to nie jest :)

Prześlij komentarz

Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.