AKTUALIZACJA 18:00 Wyrok w Poniedziałek.
W czwartek o godz. 9:00 w warszawskim Sądzie Rejonowym odbędzie się rozprawa dotycząca odmowy udostępnienia informacji publicznej przez Prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz. Informacja dotyczyła umów zawieranych przez Biuro Edukacji.
Sprawa, która jest związana z wnioskami o dostęp do informacji publicznej składanymi przez Jarosława Krajewskiego, radnego Rady Warszawy, ma ponad półtora roku.
Przypomnienie tej historii poniżej.
W czwartek o godz. 9:00 w warszawskim Sądzie Rejonowym odbędzie się rozprawa dotycząca odmowy udostępnienia informacji publicznej przez Prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz. Informacja dotyczyła umów zawieranych przez Biuro Edukacji.
Sprawa, która jest związana z wnioskami o dostęp do informacji publicznej składanymi przez Jarosława Krajewskiego, radnego Rady Warszawy, ma ponad półtora roku.
Przypomnienie tej historii poniżej.
W czerwcu 2009 r. Małgorzata Żuber-Zielicz, radna Platformy Obywatelskiej, złożyła wniosek o dostęp do informacji publicznej, w sprawie przedstawienia umów zleceń zawartych przez Biuro Edukacji. Po 11 dniach, czyli w trybie ekspresowym jak na standardy Ratusza, radna otrzymała wykaz umów zawierający m.in. zadania wynikające z poszczególnych umów, ich wartość, ale bez danych zleceniobiorców.
Wśród umów była bardzo ciekawa umowa na "Współpracę z mediami, organizowanie konferencji w Biurze Edukacji" o wartości 10 tysięcy złotych, ale nie można było poznać, z kim ta umowa została zawarta. Warto pamiętać, że Biuro Prasowe Ratusza zatrudniało w tym czasie co najmniej 10 osób, które były odpowiedzialne dokładnie za obszar współpracy z mediami.
W sierpniu 2009 r. radny Jarosław Krajewski przesłał do Ratusza wniosek o udostępnienie informacji publicznej z następującymi pytaniami:
Można się za to było dowiedzieć z umowy dotyczącej współpracy z mediami, że niezbędne było wydanie miejskich pieniędzy na osobę prawdopodobnie spoza Ratusza, która miała opracowywać materiały dla dyrektor Biura Edukacji "na potrzeby wystąpień medialnych i publicznych".
Po kolejnej wymianie pism pomiędzy radnym Jarosławem Krajewskim a Ratuszem, w styczniu 2010 r. Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz wydała decyzję o odmowie udostępnienia informacji publicznej w zakresie danych osobowych osób fizycznych będących stronami umów zawartych przez Dyrektora Biura Edukacji Urzędu m.st. Warszawy.
Ze względu na prywatność osób fizycznych z którymi zawierano te umowy:
A ja nadal nie mogę zrozumieć, jaki jest powód ochrony prywatność osoby zatrudnionej do zapewnienia obsługi medialnej dla Biura Edukacji.
Więcej:
Tajna "współpraca z mediami" za 10 tysięcy zł.
Super tajna współpraca z mediami.
Wśród umów była bardzo ciekawa umowa na "Współpracę z mediami, organizowanie konferencji w Biurze Edukacji" o wartości 10 tysięcy złotych, ale nie można było poznać, z kim ta umowa została zawarta. Warto pamiętać, że Biuro Prasowe Ratusza zatrudniało w tym czasie co najmniej 10 osób, które były odpowiedzialne dokładnie za obszar współpracy z mediami.
W sierpniu 2009 r. radny Jarosław Krajewski przesłał do Ratusza wniosek o udostępnienie informacji publicznej z następującymi pytaniami:
1. Kiedy i z kim (imię i nazwisko) zawarto umowę zlecenia dotyczącą zadania "Obsługa Systemu Elektronicznego Wspomagania Rekrutacji do Szkół Ponadgimnazjalnych'' o wartości 6 600 zł?Kilka miesięcy później okazało się, że taka informacja nie może być udostępniona. Z opinii prawnej dołączonej do odpowiedzi na interpelacje/wniosek:
2. Kiedy i z kim zawarto umowę o dzieło dotyczącą zadania "Dokonanie analizy socjologicznej XIII Pikniku Naukowego Polskiego Radia i Centrum Nauki Kopernik, który odbył się 30 maja 2009 r." o wartości 4 000 zł?
3. Kiedy i z jakimi osobami fizycznymi zawarto umowy zlecenia dotyczące zadania "Przygotowanie i wygłoszenie wykładu dla nauczyciel i uczniów warszawskich szkół w ramach działań edukacyjnych Niespodzianka 2009 - przypomnienie warszawskiej kampanii wyborczej 1989 r." o wartości łącznej 3 500 zł?
4. Kiedy i z kim zawarto umowę zlecenia dotyczącą zadania "Współpraca z mediami, organizowanie konferencji w Biurze Edukacji" o wartości 10 000 zł?
"W wykazie sporządzonym na wniosek radnego Jarosława Krajewskiego nie można zamieszczać danych osobowych (imion i nazwisk) osób fizycznych będących stronami umów zawartych na zlecenie Biura Edukacji, natomiast możliwe jest udostępnienie informacji o datach zawarcia ww. umów".Pan Radny zapytał o kopię umowy i ją otrzymał w załączniku do odpowiedzi na kolejną interpelację. Ale Ratusz usunął z dokumentu dane zleceniobiorcy.
Można się za to było dowiedzieć z umowy dotyczącej współpracy z mediami, że niezbędne było wydanie miejskich pieniędzy na osobę prawdopodobnie spoza Ratusza, która miała opracowywać materiały dla dyrektor Biura Edukacji "na potrzeby wystąpień medialnych i publicznych".
Po kolejnej wymianie pism pomiędzy radnym Jarosławem Krajewskim a Ratuszem, w styczniu 2010 r. Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz wydała decyzję o odmowie udostępnienia informacji publicznej w zakresie danych osobowych osób fizycznych będących stronami umów zawartych przez Dyrektora Biura Edukacji Urzędu m.st. Warszawy.
Ze względu na prywatność osób fizycznych z którymi zawierano te umowy:
(...) Uwzględniwszy powyżej cytowane przepisy prawa należy stwierdzić,, iż ujawnienie danych osobowych osób, z którymi zawarte zostały przez Dyrektora Biura Edukacji Urzędu m.st. Warszawy przywołane na wstępie umowy, ingerowałoby w prawnie chronioną prywatność tych osób, i jednocześnie skutkowałoby udostępnieniem danych osobowych osobie nieupoważnionej, co stoi w sprzecznością z treścią art. 36 ust. 1 ustawy o ochronie danych osobowych.Kontynuacja sprawy w czwartek przed sądem.
A ja nadal nie mogę zrozumieć, jaki jest powód ochrony prywatność osoby zatrudnionej do zapewnienia obsługi medialnej dla Biura Edukacji.
Więcej:
Tajna "współpraca z mediami" za 10 tysięcy zł.
Super tajna współpraca z mediami.
7 komentarzy:
No proszę, jak wysoce szanowane jest prawo do ochrony danych osobowych.
Tylko czy działa to w każdą stronę?
"Sprawdzaliśmy chętnych, którzy się po nie zgłaszali w zeszłym roku - przypomina Krzysztof Zygrzak. - Po numerze PESEL dowiadywaliśmy się, że są zameldowani na Bemowie. Kiedy ktoś nie miał meldunku, a deklarował, że podatki odprowadza u nas, sprawdzaliśmy to w urzędzie skarbowym."
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,95190,8963571,Ratusz_obiecuje_przyjezdnym__bonusy_w_zamian_za_podatki.html
Równi i równiejsi.
Tak czy siak ta osoba bedzie przeciez jawna udzielajac wypowiedzi dla mediow i tym podobne, wiec tym bardziej nie rozumiem jak tu mozna mowic o ochronie danych tej osoby (pomijajac wzgledy prawne).
Urban to POlak i jest podobny do swini ale to nie Chomeini
Urban to POlak i jest podobny do swini ale to nie Chomeini
Jest wyrok Sądu ? czy nie ma ?
Wtedy nie było, skład sędziowski się rozchorował. Jak będę miał nowe informacje umieszczę.
Prześlij komentarz
Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.