Ponad rok temu, tutaj i w Życiu Warszawy, opisywany był przetarg na wniosek aplikacyjny dla Warszawy w konkursie o uzyskanie tytułu Europejskiej Stolicy Kultury w roku 2016.
Wzbudził on kontrowersje, ponieważ zainteresowani uczestnicy przetargu mieli tylko 7 dni na złożenie ofert, w efekcie w przetargu wystartowała tylko jedna organizacja i otrzymała zamówienie za 548 tysięcy złotych zł. A jednocześnie szefowa tej organizacji była w tym czasie doradcą miasta w temacie ESK 2016.
W marcu 2010 r. Biuro Kontroli przeprowadziło kontrolę u pełnomocnik ratusza ds. ESK Ewy Czeszejko-Sochackiej w zakresie przestrzegania procedur udzielenia tego zamówienia. O publikację wystąpienia pokontrolnego zwrócił się do Ratusza w swojej interpelacji radny Jarosław Krajewski.
Wzbudził on kontrowersje, ponieważ zainteresowani uczestnicy przetargu mieli tylko 7 dni na złożenie ofert, w efekcie w przetargu wystartowała tylko jedna organizacja i otrzymała zamówienie za 548 tysięcy złotych zł. A jednocześnie szefowa tej organizacji była w tym czasie doradcą miasta w temacie ESK 2016.
W marcu 2010 r. Biuro Kontroli przeprowadziło kontrolę u pełnomocnik ratusza ds. ESK Ewy Czeszejko-Sochackiej w zakresie przestrzegania procedur udzielenia tego zamówienia. O publikację wystąpienia pokontrolnego zwrócił się do Ratusza w swojej interpelacji radny Jarosław Krajewski.
Biuro Kontroli, co prawda wystawiło pozytywną ocenę Pani Pełnomocnik, ale jednocześnie zwróciło uwagę dokładnie na te same kwestie, które wzbudziły kontrowersje.
Odnośnie siedmiodniowego terminu składania ofert:
W wystąpieniu poniżej warto też zwrócić uwagę na komentarz Biura Kontroli do tzw. "wymiaru europejskiego", gdyż był on związany z wymaganiem, aby wykazać się wsparciem dwóch wymaganych zagranicznych ekspertów z UE.
PS. Prawie dwa tygodnie temu wysłałem zapytanie na adres zespołu ds. ESK o listę wszystkich dotacji przyznawanych w tym roku przez urzędników od ESK, wraz z informacją o trybie ich przyznania. Nadal nie ma odpowiedzi.
Odnośnie siedmiodniowego terminu składania ofert:
(...) W postępowaniu objętym kontrolą ustalono siedmiodniowy termin składania ofert, co było zgodne art. 43 ust. 1 ustawy Prawo Zamówień Publicznych, który stanowi, że jeżeli wartość zamówienia jest mniejsza niż kwoty określone w przepisach wydanych na podstawie art. 11 ust. 8, zamawiający wyznacza termin składania ofert, z uwzględnieniem czasu niezbędnego do przygotowania i złożenia oferty, z tym, że w przypadku usług termin ten nie może być krótszy niż 7 dni od dnia zamieszczenia ogłoszenia o zamówieniu w Biuletynie Zamówień Publicznych.7 dni było zgodne z przepisami (czego nikt nie kwestionował), ale nie zapewniło "efektu konkurencyjności". Na pewno wszystko było w porządku?
W przedmiotowym postępowaniu ofertę złożył tylko jeden wykonawca. W interesie zamawiającego powinno leżeć, aby w postępowaniu wzięła udział jak największa liczba wykonawców zdolnych wykonać zamówienie (efekt konkurencyjności). Mając to na uwadze zamawiający powinien rozważyć wyznaczanie dłuższych niż minimalne terminy składania ofert, co umożliwi wzięcie udziału w postępowaniu większej liczbie wykonawców a tym samym może przyczynić się do zminimalizowania kosztów zamówienia.
W wystąpieniu poniżej warto też zwrócić uwagę na komentarz Biura Kontroli do tzw. "wymiaru europejskiego", gdyż był on związany z wymaganiem, aby wykazać się wsparciem dwóch wymaganych zagranicznych ekspertów z UE.
PS. Prawie dwa tygodnie temu wysłałem zapytanie na adres zespołu ds. ESK o listę wszystkich dotacji przyznawanych w tym roku przez urzędników od ESK, wraz z informacją o trybie ich przyznania. Nadal nie ma odpowiedzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.