Czy mamy to rozumieć jako oficjalne wypowiedzenie wojny Giertychowi i przejście warszawskich szkół do opozycji wobec Ministerstwa Edukacji?Wątpliwości nadal pozostają, ale część swoich zamiarów wobec warszawskich szkół Włodzimierz Paszyński ogłosił w wywiadzie dla Gazety Wyborczej.
I co ma oznaczać w praktyce "szkoła bez Giertycha"?
Pełny wywiad dostępny jest tutaj a kilka wybranych fragmentów zamieszczam poniżej.
Renata Czeladko: Co to znaczy "edukacja bez Giertycha"? Z tym hasłem szedł do wyborów Marek Borowski, lider SdPl. Zapowiadał, że gdy wygra, Pan zajmie się oświatą w mieście. Borowski nie wygrał, ale Pan i tak będzie się zajmował warszawskimi szkołami. Hasło nadal aktualne?Ale wątpliwości ma też sama Pani Redaktor.
Włodzimierz Paszyński: To hasło było skrótem - nie chodziło o Giertycha osobiście, tylko o pomysły ekipy, którą on kieruje. To lansowanie wychowania represyjnego. Na tyle dramatyczne, że trzeba robić wszystko, by takie pomysły nie były realizowane. W trosce o nasze dzieci.
Renata Czeladko: Mam wrażenie, że hasła "edukacja bez Giertycha" nie można wprowadzić w życie, bo sam Pan mówi, że nie można ignorować ministerialnych ustaw, rozporządzeń. A na początku rozmowy deklarował Pan, że to hasło nadal aktualne.Pomimo tego, pytania redaktor Renaty Czeladko nie pozostawiają złudzeń, jakie są oczekiwania Wyborczej wobec nowego wiceprezydenta.
Włodzimierz Paszyński: Zapewniam, że jest aktualne. Prezydent nie jest od tego, żeby pilnować szkół. Przez osiem lat z grupką przyjaciół wydawaliśmy "Tu teraz", pismo oświaty niezależnej. Pisaliśmy, że sprzeciwiamy się wychowaniu represyjnemu w szkole ideologicznej.
A Giertych proponuje tylko represyjne działania, które jego zdaniem uzdrowią sytuację. I co? Ja teraz mam napluć swojej biografii w twarz?
Jakie ma pomysły na powstrzymanie pomysłów ministra Giertycha?Wyobrażam sobie ten błysk nadziei w oczach redaktorów GW, że oto Pan Paszyński na białym koniu wjeżdża do Warszawy i ratuje przed złym Giertychem. Piękna bajka.
Będzie Pan tamą dla pomysłów Giertycha?
Jeśli w życie wejdzie prawo nakazujące wprowadzenie mundurków, stanie Pan po stronie szkół, które nie będą chciały tego zrobić?
A rozsądne jest narzucanie mundurków?
Tylko czy konflikt z władzą centralną, do którego zagrzewa Wybiórcza wyjdzie na zdrowie warszawskiej edukacji?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.