Wiem, że temat piwnic Pałacu Saskiego pojawia się na BW późno (przypominano mi to wielokrotnie, za co dziękuję), ale lepiej późno niż wcale.
Szczególnie dlatego, że pojawiła się petycja Społecznego Komitetu Obrony Piwnic Pałacu Saskiego a w sobotę odbyło się zbieranie podpisów pod odezwą do ministra kultury, konserwatora zabytków i władz stolicy.
Temat ładnie komponuje się z porannym wpisem o możliwej likwidacji trzech klubów, gdyż miasto chce sprzedać działkę pod zabudowę mieszkaniową.
Zwolennicy zachowania odkopanych piwnic pod placem Piłsudskiego mimo mrozu pikietowali przy wykopaliskach. Chcą, by zostały one wpisane na listę zabytków.Źródło: Izabela Kraj, Piwnice Pałacu Saskiego cenniejsze niż złoto, Rzeczpospolita, link do strony.
Jest szansa, byśmy mieli, czym się pochwalić przed turystami, to przecież prawdziwe mury naszej historii, których tak mało mamy w Warszawie - uważa Anita Czerwińska ze Społecznego Komitetu Obrony Piwnic Pałacu Saskiego. - Każdy odkryty w ziemi fragment powinien być cenniejszy niż złoto.
Ale dla urzędników na razie cenniejszy nie jest. Władze uzgodniły, że tylko niektóre przedmioty wykopane z odkrytych piwnic trafią do Muzeum Historycznego, inne mogą być wykorzystane w trakcie rekonstrukcji pałacu. Ale ceglany labirynt korytarzy z XVII, XVIII i XIX wieku zostanie zastąpiony podziemnym parkingiem.
Z jednej strony mamy argumenty miasta: niska wartość piwnic i że za drogo będzie kosztować ich ocalenie (70 milionów). Z drugiej strony mamy argumenty obrońców:
Z odkopanych murów przy pl. Piłsudskiego właśnie fragmenty z czasów Morsztyna badacze uznali za najcenniejsze i szczególnie godne ocalenia.Źródło: Tomasz Urzykowski, Pikieta przeciwko burzeniu piwnic Pałacu Saskiego, Wyborcza, link do strony.
- To unikat. Nie ma drugich takich XVII-wiecznych murów w Warszawie - podkreślał dr Bernatowicz. - W Baden-Baden pozostawiono rzymskie ruiny, budując pod nimi parking. W Wiedniu romański kościół pod rynkiem otoczono gablotą. W paryskim Luwrze pozostawia się odkryte średniowieczne piwnice. Technicznie jest to możliwe i na pewno nie tak drogie, jak mówią urzędnicy. To koszt nie 70, ale najwyżej 25 mln zł. Pytałem specjalistów.
Petycja wraz z opinią dr. Tadeusza Bernatowicza (Instytut Historii Sztuki, Uniwersytet Warszawski) znajduje się tutaj.
Link skrócony to: tiny.pl/chd1
Poczekamy na wynik konsultacji społecznych zapowiedzianych przez Ratusz a jutro o godz. 17 w Muzeum Historycznym odbędzie się debata na temat przyszłości piwnic.
I dla przypomnienia fragment z programu HGW:
Wyeksponujemy unikalne walory urbanistyczne oraz kulturalno-historyczne dziedzictwo stolicy poprzez m. in. rewitalizację historycznych enklaw starej Warszawy po obu stronach Wisły, oraz szczególną dbałość o Trakt Królewski.
2 komentarze:
Społeczne konsultacje to duże słowo - to będzie debata historyków i architektów, na której być może pojawią się jacyś urzędnicy i, za pewne, garstka najbardziej zaangażowanych mieszkańców. Z prawdziwymi konsultacjami ma to niewiele wspólnego.
Inna rzecz, że na razie co konsultować? Burzyć czy nie burzyć? Trochę mało na organizowanie referendum - wolałbym, by miasto zleciło jakieś analizy, przygotowało jakieś ogólne koncepcje, oszacowało koszty i to poddało pod dyskusję.
A jest się na czym zastanawiać - koszt 70 mln złotych w skali Warszawy nie jest aż tak astronomiczny, jak się z pozoru wydaje. Nie wiadomo natomiast skąd wzięła się ta suma i co niby ma być za nią zrobione.
Najbardziej bulwersujące jest to, jak podjęto tę decyzję (dosłownie z dnia na dzień, w zaciszu gabinetu) i to, że obaj konserwatorzy zabytków - stołeczny i wojewódzki - lekką ręką machnęli na ten zabytek (skądinąd wypisany z rejestru w latach 50. XX wieku).
Niemniej jutrzejsza debata może być ciekawa, a reakcja na decyzję jest budująca.
A termin "społeczne konsultacje" zaczął się pojawiać po tym, jak zapytałem miasto, czy by takowych nie chcieli zorganizować. Zamiast to zrobić, próbuje się, mam wrażenie, zawłaszczyć debatę TOZ-u.
Ciekawe swoją drogą, kto z ratusza się tam pojawi - dziś do programu na ten temat w Radiu Dla Ciebie nikt z miasta się nie pofatygował.
Z Rzepy:
"- Dotąd zarząd miasta stanowiska nie zmienił. Chcemy jednak przeprowadzić w tej sprawie konsultacje społeczne -mówi rzecznik ratusza Tomasz Andryszczyk."
Ciekawe są te konsultacje już po podjęciu decyzji.
Prześlij komentarz
Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.