21 sie 2007

Nowy tramwaj wziął się i popsuł.

Biedny tramwaj.

Wytrzymał uroczystość (przecięcie wstęgi przy dźwiękach "Marszu Mokotowa", dym żółto-czerwony, uroczyste przekazanie kluczyków i przemówienia prezesa) i nawet zniósł przejazd naszej kochanej władzy pod przewodnictwem wiceprezydenta Wojciechowicza (małego Franka z medalem nie widziano na uroczystości).

Ale już mu sił nie starczyło, żeby wozić mieszkańców Warszawy i po jednym dniu wrócił do zajezdni. Nieprzyzwyczajony do takich "pijarów".

Pani Prezydent na urlopie, nie przecinała wstęgi i dlatego tramwaj był z góry skazany na porażkę :)

2 komentarze:

Jaform pisze...

gdzieś czytałem na jakimś forum że będzie się wykolejał bo na 5 wózków tylko 3 mają koła czy jakoś tak. ktoś się orientuje o co chodziło?? tzn dokładniej

pretm pisze...

Nic nie słyszałem. Brzmi groźnie.

Prześlij komentarz

Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.