Jaką decyzję podjęła Prokuratura w sprawie zawiadomienia Ratusza dotyczącego zamawiania sondaży przez poprzednią ekipę?
Co mówił śledczy numer jeden, czyli Jarosław Jóźwiak w maju 2007?
Nie licząc wątku potencjalnie zaginionej dokumentacji to na razie z dużej chmury mały deszcz.
PS Dla przypomnienia to druga decyzja prokuratury w ciągu miesiąca w której odmówiono wszczęcia śledztwa z zawiadomienia Ratusza: A przecież z dokumentów wynikało.
"Wobec braku znamion czynu zabronionego, odmówiliśmy wszczęcia śledztwa" - mówi Radiu ZET rzeczniczka prokuratury Katarzyna Szeska. "To kuriozalna decyzja. Złożymy zażalenie do sądu" - ripostuje wicedyrektor biura prezydenta Warszawy Jarosław Jóżwiak.Źródło: Link do strony.
Doniesienie w tej sprawie złożyła w ubiegłym roku obecna prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Według niej, te sondaże były zamówione wyłącznie dla celów prezydenckiej kampanii Lecha Kaczyńskiego, w której to miejski ratusz został zamieniony w pałac prezydencki. Badania wykonywały wtedy cztery największe pracownie badań społecznych.
Prokuratura prowadzi jednak jeszcze postępowanie związane z zaginięciem dokumentacji dotyczącej wydania pieniędzy na sondaż wyborczy. Urzędnicy obecnej prezydent Warszawy dowiedzieli się bowiem o sondażach dopiero z dokumentów pracowni wykonujących badania - podaje Radio ZET.
Co mówił śledczy numer jeden, czyli Jarosław Jóźwiak w maju 2007?
- Tematyka tych badań zastanawia - mówi Jarosław Jóźwiak, wicedyrektor biura prezydenta Warszawy. - Mogły służyć celom politycznym. Szczególnie, że działo się to w roku wyborczym. Powiadomimy prokuraturę.Źródło: Link do strony.
- Sondaże te w żaden sposób nie mieszczą się w tym, co jest niezbędne do działania urzędu - informuje Jarosław Jóźwiak z biura Hanny Gronkiewicz - Waltz. Według niego, włodarze Warszawy narazili urząd miasta na stratę w wysokości 117 tys. zł zamawiając sondaże dotyczące preferencji wyborczych, ocen parlamentu, rządu i premiera.Źródło: Link do strony.
Nie licząc wątku potencjalnie zaginionej dokumentacji to na razie z dużej chmury mały deszcz.
PS Dla przypomnienia to druga decyzja prokuratury w ciągu miesiąca w której odmówiono wszczęcia śledztwa z zawiadomienia Ratusza: A przecież z dokumentów wynikało.
5 komentarzy:
"Gdyby w najbliższą niedzielę miały odbyć się wybory do Sejmu, to na jaką partię by Pan głosował?"
- czy to jest pytanie na które władze miasta powinny znac odpowiedź?
"Wobec braku znamion czynu zabronionego, odmówiliśmy wszczęcia śledztwa"
Jest wiele zachowań nagannych, które nie noszą znamion czynu zabronionego - co nie oznacza że sa powodem do dumy.
Czy jesteś Pan Panie Pretm dumny, że miasto płaciło za badania, które nie sa miastu do niczego potrzebne?
turabat, a dlaczego miasto st. Warszawa płaciło za ogłoszenia z życzeniami świątecznymi od nie-damy w prasie kieleckiej?
Słucham?
turabat, mam jeszcze jedno pytanie.
Dlaczego ser gouda, za który płaciłem 4 miesiące temu 15 PLN teraz kosztuje 20?
Co tak Pretm nabrałeś wody w usta??? Mam nadzieję że nie z Wisły:)
Tak żeby Ci ułatwić, to bardzo dobrym przykładem jest tu zagłuszanie pielęgniarek. Pokuratura zdecydowała sie rozpocząć śledztwo. Ale jestem przekonany, że nic tu nie zrobi i wyrok sądu będzie taki sam:
"Wobec braku znamion czynu zabronionego, odmówiliśmy wszczęcia śledztwa". Ale Polacy potrafią odpowiednio ocenić i ukarać takie działanie.
Prześlij komentarz
Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.