25 sty 2008

Wszystko wina piwnic?

W dzisiejszej Wyborczej Jacek Wojciechowicz przy okazji pytania o wykonanie inwestycji, ponarzekał na konserwatora zabytków, który wpisał piwnice pod dawnym Pałacem Saskim do rejestru zabytków:
(...) Wyjątkowo źle toczyła się jedna z priorytetowych inwestycji miasta - na odbudowę Pałacu Saskiego, nowej siedziby ratusza, miasto wydało 1,3 mln zł, a to zaledwie 11,5 proc. planu.

Wiceprezydent Wojciechowicz obciążył za to konserwatora zabytków, który zdecydował o zachowaniu zabytkowych podziemi przedwojennego gmachu. - Na razie oglądamy przepiękne sklepienia rozpadających się piwnic - stwierdził kwaśno. Dodał, że inwestycja może w tym roku w ogóle się nie zacząć. - Nie da się stawiać fundamentów na reliktach. Trzeba będzie wyjść poza planowany obszar, starać się o nowe warunki zabudowy, które obejmą także działki skarbu państwa - wyliczał.

Tymczasem - jak pisaliśmy niedawno w "Gazecie" architekci przygotowali już wstępny projekt zagospodarowania piwnic i nadwieszenia nad nimi przyszłego pałacu. Czekają na dalsze decyzje miasta.
Źródło: Iwona Szpala, Michał Wojtczuk, Rekordowy rok warszawskich inwestycji, Gazeta Wyborcza, link do strony.

Już pewnie wiedział, co stanie się następnego dnia:
Władze Warszawy rozwiązały umowę z wykonawcą projektu i odbudowy Pałacu Saskiego firmą Budimex-Dromex. Miasto ma rozpisać teraz dwa nowe przetargi na projekt i obudowę Pałacu, który ma w przyszłości stać się siedzibą władz miasta.

Jak poinformował dyrektor Stołecznego Zarządu Rozbudowy Miasta (SZRM) Paweł Barański, umowę rozwiązano za porozumieniem stron bez sankcji karnych dla żadnej z nich "w wyniku wystąpienia przesłanek niezależnych od stron". Potwierdził to rzecznik prasowy Budimexu-Dromexu Krzysztof Kozioł.

Według Barańskiego, odstąpienie od umowy okazało się konieczne ze względu na wpisanie do rejestru zabytków przez Wojewódzką Konserwator Zabytków na Mazowszu Barbarę Jezierską odkrytych podczas prac przygotowawczych fragmentów piwnic Pałacu Saskiego.

Jak tłumaczył, granice ochronne wytyczone przez konserwatorów powodują, że budowa musiałaby częściowo być prowadzona na działkach sąsiadujących z działką przeznaczoną na budowę siedziby ratusza, a to stanowiło by naruszenie prawa. Niemożliwa także stała się budowa podziemnych garaży. - Trzeba będzie szukać miejsca dla nich na sąsiednich działkach - zaznaczył dyrektor SZRM. (...)
Źródło: Link do strony.

Podobno oznacza to możliwość zakończenia inwestycji dopiero po 2013 roku (Kurier Warszawski)

Ponieważ pisałem, że piwnice w pewnej formie warto zachować to spodziewam się, że pojawi się dużo pretensji, że wcale nie było warto, skoro ta ważna inwestycja ma być tak przesunięta w czasie.

Wydawało mi się jednak, że decyzja dotyczyła tylko najciekawszych fragmentów podziemi dawnego Pałacu Saskiego i nie będzie miała tak dramatycznego wpływu na inwestycję (nie licząc kosztu). Pytanie brzmi, kto to powinien sprawdzić i dlaczego wspominania przyczyna (o budowie na działkach obok) wychodzi dopiero teraz.

Miasto, które było przeciw zachowaniu piwnic nic o tym nie mówiło, kiedy trwała dyskusja.

19 komentarzy:

Turabat pisze...

Hmm...
Podejrzewasz Pretm jakiś przekręt?
Czy tylko poważne niedopatrzenie, że miasto nic Ci nie powiedziało wczesniej?

Ja naprawdę nie bardzo rozumiem tych Twoich kometarzy:). Piszesz o ważnej sprawie. O waznej inwestycji, która przesuwa się w czasie, poniewaz pojawiły się powazne przeszkody. I wszystko jasne i kropka i następny artykuł.
A po co te Twoje komentarze, to tworzenie spiskowej atmosfery, to szukanie dziury w całym???:
" Pytanie brzmi, kto to powinien sprawdzić "!!!!
"dlaczego wspominania przyczyna (o budowie na działkach obok) wychodzi dopiero teraz."!!!
"Miasto, ... nic o tym nie mówiło"!!!

Człowieku, a co miało mówić? Konserwator wpisał piwnice w rejestr w czerwcu 07, a pół roku zajeły badania prawne, projektowe oraz negocjacje z wykonawcą. I teraz miasto ogłosiło, że niestety ale musi powstac nowy projekt, musi być zrobiony nowy przetarg i wyłoniony nowy wykonawca (i niestety, ale odbudowa bedzie kosztowała wiecej, bo i rodzaj budowy stał się diametralnie inny).

pretm pisze...

"A po co te Twoje komentarze, to tworzenie spiskowej atmosfery, to szukanie dziury w całym???"

Moim zdaniem warto widzieć co poszło źle i kto jest za to odpowiedzialny. Ty uważasz "wszystko jasne i kropka i następny artykuł" a ja mam inne zdanie.

"Konserwator wpisał piwnice w rejestr w czerwcu 07, a pół roku zajeły badania prawne, projektowe oraz negocjacje z wykonawcą."

Wiesz, czy spekulujesz?

Bo ja znam taką wypowiedź rzecznika miasta z maja 2007:

- Tak czy inaczej trzeba przygotować nowy projekt. Pozostawienie starych piwnic wiąże się z dodatkowymi wydatkami i upływem czasem. Decyzja należy do miasta - mówi Krzysztof Kozioł, rzecznik Budimeksu-Dromeksu.

Co zrobi ratusz? Czy będzie się odwoływał od decyzji konserwatora. - Jeszcze jej nie widzieliśmy więc trudno wyrokować - odpowiada rzecznik Tomasz Andryszczyk. - O tę inwestycję byłbym jednak spokojny.


Nie "Nie wiemy co będzie z inwestycją i jej los zależy od dalszych analiz", ale "O tę inwestycję byłbym jednak spokojny".

Turabat pisze...

"Moim zdaniem warto widzieć co poszło źle i kto jest za to odpowiedzialny." - ale za co odpowiedzialny? Możesz to doprecyzować?

"Wiesz, czy spekulujesz?"
Sam mógłbys dojść do tych samych wniosków. Wystarczy zestawić kilka wypowiedzi. Nawet bazując na tekscie ze stołecznej (z przed sześciu miesięcy) który w komentarzu przytaczasz, w którym pada:
"Zerwanie umowy z dotychczasowym może słono kosztować." , a jednak "Jak poinformował dyrektor Stołecznego Zarządu Rozbudowy Miasta (SZRM) Paweł Barański, umowę rozwiązano za porozumieniem stron bez sankcji karnych " - a to chyba wymagało jakiś negocjacji?
Oraz:
"Co zrobi ratusz? Czy będzie się odwoływał od decyzji konserwatora. - Jeszcze jej nie widzieliśmy więc trudno wyrokować " - a to też pewnie wymagało analiz prawnych, aby zbadać czy jest sens się odwoływać.

pretm pisze...

Czyli spekulujesz. Ja w odróżnieniu od Ciebie nie udaję że wiem. Tylko zastanawiam się nad tym, czy ta informacja nie powinna pojawić się wcześniej np. na etapie decyzji konserwatora.

"Co zrobi ratusz? Czy będzie się odwoływał od decyzji konserwatora. - Jeszcze jej nie widzieliśmy więc trudno wyrokować " - a to też pewnie wymagało analiz prawnych, aby zbadać czy jest sens się odwoływać."

I miasto się nie odwołało.

Anonimowy pisze...

@pretm
Piwnice to tylko czesc problemu. W rzeczywistosci rozwiazanie umowy wynika z decyzji zrobienia w Palacu ratusza! Widzialam poprzedni szczegolowy projekt. rok temu bylo jasne ze pozostawienie wszystkich piwnic narzuca powazne zmiany w projekcie. Ale zmiany projektu we wnetrzu budynku - ten fakt ostatecznie stal sie przyczyna nowego przetargu. Bo budowa ratusza w miejsce przestrzeni wystwienniczo-konferencyjnej to zupelnie inny projekt. (zreszta szkoda troche tej zmiany- bo przestrzen w saskim byla swietnie wymyslona i bardzo potrzebna miastu) Dla osob które choc troche mialy do czynienia z przetargami bylo oczywiste juz rok temu ze przetarg musi byc zrobiony od nowa. To byl rok hipokryzji. Co do samych piwnic - miasto powinno bylo podjac jakas decyzje. Najbardziej beznadziejne jest to ze te cegly na placu wymywa deszcz i nic nie wynika z faktu ze sa pod ochrona konserwatora. Moze trzeba bylo je przeniesc? a przede wszystkim miec odwage do decyzji.

pretm pisze...

@Staszka

Dzięki za komentarz. Czyli tak do końca nie jest to wina piwnic?

Bo ostatnia informacja o harmonogramie prac była następująca:

13/01/2008, Wyborcza:

"Wreszcie wiadomo, jak będą zagospodarowane historyczne piwnice Pałacu Saskiego. Nakreśloną przez architektów koncepcję zaakceptował właśnie stołeczny konserwator zabytków. (...)

Teraz architekci czekają, aż władze miasta przedstawią program funkcjonalny przyszłego ratusza w Pałacu Saskim. Mają go dostać w lutym. Potem przez dwa-trzy miesiące mają pracować nad projektem dostosowania gmachu do funkcji magistratu. Budowa powinna się zacząć w drugiej połowie roku."

Turabat pisze...

Ano miasto się nie odwołalo.

Tylko że zanim tak decyzja zapadła, to trzeba dostać opinię prawników. A tylko ten co z prawnikiem nie miał do czynienia, może miec nadzieję, że otrzyma ją w 5 minut:)

I dobrze, bo te piwnice warto zachować.

Anonimowy pisze...

@pretm
Jestem tego prawie pewna. Takiej zmiany koncepcji budynku prawo o zamówieniach publicznych już nie mogło wytrzymać. Jeszcze niespodziewane piwnice - wtedy można było prawdopodobnie umowę aneksować (choc to był kłopot), ale przez zupełną zmianę koncepcji ze strony inwestora?
Zwróć uwagę że to Wyborcza walczyła o ratusz (na GW ciagle nie ma info o zerwaniu umowy z Budimexem), myślę że trochę dlatego, że pierwotnie Saski miał byc centrum intelektualno duchowym wokól Placu Piłsudskiego i papieża. Taki był projekt. Poza tym wiele osób związanych z tym środowiskiem (gw) bardzo nie chce odbudowywać pałacu - bo to taka nienowoczesna, sentymentalna zabawa w przedwojenną wawę.

pretm pisze...

Jeszcze tylko negocjacje z Kerezem nie dojdą do skutku i wtedy tragedia :(

Anonimowy pisze...

turabat jestes lizusem nie-damy to musi byc okropne wkecac sie w jej okropny zad. Fuj.
Turabat, czy ona zamierza w koncu isc do logopedy i zajac sie swoja wada wymowy. Moze i premiera zaciagnie bo to strasznie kaleczy uszy jak oni mowia. Takie wady mozna leczyc.
Mam kolezanke, ktora jest logopeda i leczy ludzi doroslych, doktorat zrobila w tym temacie.
Przeciez oni pelnia funkcje publiczne. To wstyd tak nie dbac o siebie. Ladna garsonke albo garnitur mozna zalozyc ale wada wymowy nie chca sie zajac. Zalosne.

Anonimowy pisze...

na jego miejscu wolalbym chyba w jej zad, niz w rozjechana dupe pedala kaczynskiego

Anonimowy pisze...

Chodzilo ci anonimowy o geja Kaczynskiego ;-)? Jest taki w organizacji Biedronia.
PS Pedal to slowo niemodne.

Turabat pisze...

Ale musisz przyznać PRETM, że ta inwestycja od początku miała pod górkę:).
Poczynając od kilku przetargów i podejrzanych poczynan Borowskiego.
Wiecej znajdziecie tu (informacje z 2005r):
http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=343171

A ja pozwolę sobie przytoczyć najciekawsze fragmenty:
"Architekt miasta wprowadził w błąd inwestorów

Szóste podejście do ofert

Sensacyjne odkrycie czy niedbalstwo? "Rz" dotarła do dokumentu, z którego wynika, że ratusz ukrył przed firmami zainteresowanymi odbudową Pałacu Saskiego informacje niezbędne do sporządzenia ofert odbudowy zabytku, opóźniając rozstrzygnięcie przetargu.

Ogłoszone w 2002 i 2003 r. przetargi na odbudowę pałaców Saskiego i Brühla oraz kamieniczek przy Królewskiej unieważniono z powodu braku chętnych. Latem zeszłego roku miasto zdecydowało się poszukać firmy, która odbuduje przynajmniej Pałac Saski. Termin rozstrzygnięcia przetargu miasto przekładało pięć razy. Na dziś już po raz szósty zapowiedziano otwarcie ofert."

Anonimowy pisze...

skoro w palacu ma sie caly warszawski dworek ma zebrac, to co w takim razie bedzie na placu bankowym? rozwala stary ratusz i jakies apartamenty zbuduja? czy po prostu wiecej miejsca dla biurokratow ma byc?

pretm pisze...

Budynki przy Placu Bankowym są w niedużym procencie zajęte przez miast. W większości to urząd wojewódzki.

pretm pisze...

@anonimowy 09:32

Zostawiam ten komentarz dla przykładu.

Jaform pisze...

Internetowe bojówki PO trafiły w końcu na HGW-Watch! Witamy witamy!

Anonimowy pisze...

Mam dla Ciebie Pretm ciekawy temat - przyjrzyj się kilku przetargom miejskim. Nie mogę tu zbyt wiele napisać, ale jeśli powęszysz, to stawiam sporo, że znajdziesz. Dzieją się rzeczy ciekawe. Przy okazji posprawdzaj zwolnienia ludzi... pozdrawiam

mikon pisze...

Graliście kiedyś w monopol bo jeśli nie to nic nie szkodzi. Przyczyńcie się do promocji naszego miasta i zagłosujcie na Warszawę aby pojawiła się w następnej edycji tej gry.
http://www.monopolyworldvote.com/pl_PL/world
Ludzie na całym świecie się o nas dowiedzą.
@pretm Czy mógłbyś gdzieś przykleić ten link albo przynajmniej wyeksponować?

Prześlij komentarz

Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.