Gdyby to był 1 kwietnia to byłoby to nawet zabawne, ale ...
Źródło: Cyprian Kamil Norwid, Fortepian Chopina, link do strony.
Ten fragment zainspirował Biuro Promocji (a konkretnie szefową biura Katarzynę Ratajczak) do pomysłu opisanego dzisiaj w Gazecie Stołecznej w Warszawa - miasto spadających fortepianów:
Dla tych, którzy będą zdziwieni to przypominam, że Pani Prezydent w jednym ze swoich wystąpień powiedziała, że w Warszawie teraz nadszedł czas na odwagę i urzędnicy nie mogą się bać nowych pomysłów. No to się nie boją.
A Katarzynie Ratajczak udało się coś niemożliwego. Tym pomysłem przebiła samą siebie, czyli wtedy, kiedy w styczniu awanturowała się oskarżając Kraków o "bezczelne zawyżanie liczby uczestników" w trakcie sylwestrowej zabawy.
I znów widzę, acz dymem oślepian,
Jak przez ganku kolumny
Sprzęt podobny do trumny
Wydźwigają... runął... runął - Twój f o r t e p i a n !
Ten!... co Polskę głosił, od zenitu
Wszechdoskonałości Dziejów
Wziętą, hymnem zachwytu --
Polskę - przemienionych kołodziejów;
Ten sam - runął - na bruki z granitu!
Ten fragment zainspirował Biuro Promocji (a konkretnie szefową biura Katarzynę Ratajczak) do pomysłu opisanego dzisiaj w Gazecie Stołecznej w Warszawa - miasto spadających fortepianów:
Chopin powinien promować Warszawę tak jak Mozart Wiedeń, a Sherlock Holmes Londyn - uznał stołeczny ratusz. Jedną z atrakcji ma być regularne wyrzucanie z okna na bruk fortepianu kompozytora.Źródło: Anna S. Dębowska, Warszawa - miasto spadających fortepianów, Gazeta Wyborcza Stołeczna, link do strony.
Urzędników ratusza zainspirował słynny wiersz Cypriana Kamila Norwida "Fortepian Chopina", w którym poeta przywołuje scenę wyrzucenia przez Rosjan należącego do kompozytora instrumentu na "bruki z granitu". Teraz chodzi o to, by tę scenę powtarzać cyklicznie jako atrakcję turystyczną.
Rzecz rozgrywałaby się na Krakowskim Przedmieściu. Instrument, a właściwie jego atrapa, wypadałby z okna lewej oficyny Pałacu Czapskich/Raczyńskich na rogu ul. Traugutta.
(...) Zdaniem Ratajczyk byłby to przykład na coś "dynamicznego" i "niekonwencjonalnego".
Dla tych, którzy będą zdziwieni to przypominam, że Pani Prezydent w jednym ze swoich wystąpień powiedziała, że w Warszawie teraz nadszedł czas na odwagę i urzędnicy nie mogą się bać nowych pomysłów. No to się nie boją.
A Katarzynie Ratajczak udało się coś niemożliwego. Tym pomysłem przebiła samą siebie, czyli wtedy, kiedy w styczniu awanturowała się oskarżając Kraków o "bezczelne zawyżanie liczby uczestników" w trakcie sylwestrowej zabawy.
6 komentarzy:
o rety, ciężko to nawet skomentować.
a mi się podoba ten pomysł!
jestem ZA!
pozdrawiam
Mateusz
ja sie zgadzam pod warunkiem ze podczas lotu bufetowa bedzie na nim grala. To bylaby atrakcja!
Fortepianu nie wyrzucono z oficyny Pałacu Czapskich/Raczyńskich na rogu Nowego Światu i ul. Traugutta ale z mieszkania siostry Chopina Izabeli Barcińskiej, która mieszkała w Pałacu Zamojskich na rogu Nowego Światu i Świętokrzyskiej.
Nie trzeba siedzieć w archiwach ani bibliotekach, aby dotrzeć do tej informacji. Wystarczy Wikipedia.pl
http://sk2.pl/wikipedia
PozdrawiaM.
ja bym bufetową runęła, fortepianu, nawet jak jest atrapą
- szkoda...
Czyste kretyństwo, w ramach rozwoju tego pomysłu padna propozycje wyrzucania atrap Żydów z balkonów w rocznice powstania w Getcie, palenia Woli w rocznicę Powstania, palenia książek w rocznicę spalenia księgozbioru na Okólniku, rzezi i gwałtów mieszkańców Pragi w rocznicę rzezi Pragi, dalej będzie wysadzenie Zamku, zburzenie Kolumny Zygmunta, wysadzanie mostów... Możliwości są wprost nieograniczone!
Prześlij komentarz
Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.