16 lip 2010

O "całe moje życie osobiste, zawodowe związane jest z naszym miastem", czyli Płock zapomniany.

Na początku lipca, przed drugą turą wyborów prezydenckich, Pani Prezydent Hanna Gronkiewicz Waltz w asyście urzędników z Gabinetu Prezydenta, wybrała się do Płocka, aby agitować za Bronisławem Komorowskim.

Przy tej okazji zebrało się Pani Prezydent na wspomnienia.

Fragment relacji z Gazety Wyborczej:
Gazeta: - Kiedy zostanie pani prezydentem Płocka? Hanna Gronkiewicz-Waltz: - Nie zostanę, jestem zdecydowanie warszawianką. Pan Kazimierz: - Co pani opowiada? Pamiętam panią z czasów szkoły, jak pani po Grodzkiej chodziła!

(...) - Czuję się warszawianką, mój ojciec był warszawiakiem, mama wprawdzie skończyła Małachowiankę, ale zaraz po maturze wyjechała z ojcem do Warszawy - opowiadała. - Ale mam do Płocka sentyment, tu chodziłam do szkoły, tu mam groby. Gdy koledzy pytali mnie, gdzie chcę jechać na spotkanie z wyborcami, natychmiast odpowiedziałam, że do Płocka.

Ledwo skończyła przekonywać o swoim warszawskim rodowodzie - "wpadła w ręce" pana Kazimierza, który natychmiast zaczął przekonywać Hannę Gronkiewicz-Waltz, że przecież jest płocczanką.
Źródło: Hubert Woźniak, Wyborczy czwartek w Płocku: od briefingu po happening, Gazeta Wyborcza Płock, link do strony.

Następnie Pani Prezydent brała udział w spotkaniu w auli płockiej Politechniki. Fragment z relacji na portalu Płocek.pl
Spotkanie trwało ponad godzinę i zgromadziło kilkadziesiąt osób. Pani prezydent towarzyszyli płoccy parlamentarzyści z PO – poseł Andrzej Nowakowski i senator Eryk Smulewicz. Na widowni byli w większości zwolennicy Bronisława Komorowskiego, ale także znajomi i przyjaciele Hanny Gronkiewicz-Waltz z czasów, gdy mieszkała w Płocku.

Prezydent stolicy zaczęła od sentymentalnych wspomnień. Przywoływała ze swojego płockiej historii życia Tumską, maturę w Małachowiance, księgarnię przy Kolegialnej, która istnieje do tej pory.
Źródło: Link do strony.

Pani Prezydent najwyraźniej bardzo elastycznie podchodzi do swojej biografii, bo trzy lata temu w rozmowie z "Kurierem Warszawskim" przekonywała, że całe jej życie jest związane z Warszawą. O Płocku zapomniała.
KW: Porozmawiajmy o mieście, którego jest Pani Prezydentem, jak warszawiak z warszawiakiem. Jest przecież Pani rodowitą warszawianką...

HGW: Tak, urodziłam się w Warszawie, tutaj kończyłam szkoły, studia. Całe moje życie osobiste, zawodowe związane jest z naszym miastem.

KW: Dlatego chciałbym, byśmy dzisiaj nie rozmawiali o problemach stolicy, o sztuce zarządzania nią, o kłopotach z tym związanych, ale o czysto prywatnych odczuciach, wspomnieniach...

HGW: – Słucham zatem...

KW:– Pani Prezydent, z jakimi miejscami w Warszawie łączą Panią najtrwalsze wspomnienia?

HGW:– Najtrwalsze są zawsze te z dzieciństwa. Moje łączą się z Parkiem Ujazdowskim. To właśnie tam, ledwo co nauczona jazdy na rowerze, rozpędzona – wpadłam na ławkę i dotkliwie się potłukłam... Zresztą Park Ujazdowski towarzyszył mi i w latach późniejszych. W czasach studenckich, na Placu Na Rozdrożu, czyli tuż przy parku, codziennie wsiadałam do autobusu 182. Później w tym samym parku spacerowałam z dzieckiem. I tak jakoś wychodzi, że Park Ujazdowski to taki ważniejszy kawałeczek Warszawy w moich wspomnieniach.
Źródło: Link do strony.

W Płocku Pani Prezydent mówi o maturze w płockim liceum, a w Warszawie, że "tutaj kończyłam szkoły". Najważniejsze to wiedzieć z kim się rozmawia.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Ona generalnie traktuje prawdę i fakty bardzo "elastycznie";-)))

Anonimowy pisze...

Po psheciesz ona nie chce być Hajka. Ona chce być Hanna. Ona się nikomu już nie chce pshysnać że ona jest urodzona w mieście Plock. Ona podaje że ona w Warszawie urodzona, ale psheciesz to niephrawda. Aj waj. A taka z niej była pienkna dziewczynka i tak jej dobrze z oczu patrzyło.

Anonimowy pisze...

Szacunke dla Hajki. Nikt przed nia nie zarzadząl tym miastem porządnie...

Prześlij komentarz

Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.