Jeżeli homoparada ma dostarczać takiej rozrywki jak w ostatnich dniach, to jestem za tym, aby EuroPride odbywała się w Warszawie co roku.
Seweryn Blumsztajn, redaktor naczelny "Gazety Stołecznej" zajmującej się paradą codziennie, postanowił zaatakować Ratusz za brak wsparcia finansowego dla parady. I odwinął się władzom miasta "polskim prowincjonalizmem".
Nie dziwię się, że Pan Redaktor nie rozumie idei konkursów o dotację, które w ostatnich dniach objaśniali urzędnicy. Agora jest stałym beneficjentem zamówień Ratusza udzielanych w trybie z wolnej ręki, czyli bez przetargów (bez konkursu) i bez żadnej konkurencji.
Skoro Pan Blumsztajn, kiedyś w podobnym stanie wzburzenia, oddawał Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, to może teraz namówi kierownictwo swojej firmy, aby oddało w geście protestu pieniądze z tych zamówień i rozwiązało ten długoletni kontrakt reklamowy z Ratuszem? No bo jak tak oświecona gazeta, może brać pieniądze od przedstawicieli "polskiego prowincjonalizmu"?
Przy tej okazji, co jest równie zabawne jak oburzenie Pana Redaktora, organizatorzy EuroPride ustawili się w jednym szeregu z ekoterorrystami i innymi specjalistami od szantażu. Karolina Malczyk-Rokicińska, pełnomocnika ds. równego traktowania, relacjonowała:
Cóż za przyjazne środowisko, tylko jakoś tak mało tolerancyjne dla tych co nie chcą płacić.
I na końcu jest Ratusz, który wykonuje przeróżne akrobacje, aby tylko nikogo nie obrazić i zachować się super poprawnie. Łącznie z ucieczką Pani Prezydent w urlop, aby tylko nie była w sobotę w Warszawie.
Taki cyrk powinien odbywać się co roku.
Nie dziwię się, że Pan Redaktor nie rozumie idei konkursów o dotację, które w ostatnich dniach objaśniali urzędnicy. Agora jest stałym beneficjentem zamówień Ratusza udzielanych w trybie z wolnej ręki, czyli bez przetargów (bez konkursu) i bez żadnej konkurencji.
Skoro Pan Blumsztajn, kiedyś w podobnym stanie wzburzenia, oddawał Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, to może teraz namówi kierownictwo swojej firmy, aby oddało w geście protestu pieniądze z tych zamówień i rozwiązało ten długoletni kontrakt reklamowy z Ratuszem? No bo jak tak oświecona gazeta, może brać pieniądze od przedstawicieli "polskiego prowincjonalizmu"?
Przy tej okazji, co jest równie zabawne jak oburzenie Pana Redaktora, organizatorzy EuroPride ustawili się w jednym szeregu z ekoterorrystami i innymi specjalistami od szantażu. Karolina Malczyk-Rokicińska, pełnomocnika ds. równego traktowania, relacjonowała:
(...) GS: Pani prezydent nie zgodziła się na patronat nad imprezami okołoparadowymi. A może gdyby się zgodziła, to wybiłaby się nie tylko parada?Źródło: Link do strony.
KMR: - Pani prezydent dano dziewięć dni na decyzję. A w dziesiątym dniu organizatorzy zadzwonili i zagrozili, że jeśli pani prezydent nie da patronatu, to wypuszczą oświadczenie do prasy, do jury konkursu Europejska Stolica Kultury 2016, do prezydentów miast w Europie, że miasto z nimi nie współpracuje.
Cóż za przyjazne środowisko, tylko jakoś tak mało tolerancyjne dla tych co nie chcą płacić.
I na końcu jest Ratusz, który wykonuje przeróżne akrobacje, aby tylko nikogo nie obrazić i zachować się super poprawnie. Łącznie z ucieczką Pani Prezydent w urlop, aby tylko nie była w sobotę w Warszawie.
Taki cyrk powinien odbywać się co roku.
4 komentarze:
Ta homo propaganda GW spowodowała, że przestałem kupować GW. Niech to się już skończy.
Wydaje mi się jednak, że patronat nie musi koniecznie wiązać się z pieniędzmi.
Zgadzam się, że konkursy byłyby ok, tyle tylko, że wiele imprez dostaje dofinansowanie poza konkursami, więc decyzja jest polityczna, a nie koniecznie związana z procedurami.
A właściwie po co była ta parada?
Akurat poparcie dla homoseksualistów to jedyne wartościowe, co może zaoferować Gazeta Wyborcza. Niestety zajmuje się też ćpunami, a ich akurat nie cierpię.
Prześlij komentarz
Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.