7 lut 2009

Sekretarz nie wielbłąd.

Od razu zaznaczam, że to jeszcze jedna notka o konkursach (taka mała niezałatwiona sprawa), więc radzę pominąć ten tekst osobom, które już zdążyłem znudzić tym tematem.

W marcu rok temu w trakcie dyskusji w Radzie Warszawy na temat ustawianych konkursów w Ratuszu Sekretarz Miasta Jarosław Maćkowiak przekonywał radnych, że najpierw osoby spoza urzędu wygrały procedury rekrutacyjne na stanowiska urzędnicze a później zostały mianowane na pełniących obowiązki dyrektorów lub wicedyrektorów.

Podobnie jak radni wskazywałem, że Pan Sekretarz wprowadził w błąd radę miasta, bo kolejność zatrudnienia i zajmowania stanowisk p.o. w opisywanych przypadkach była odwrotna. Notka wraz z zapisem wideo: Jak Sekretarz Miasta oszczędnie gospodarował prawdą.

Te spostrzeżenia potwierdziła Najwyższa Izba Kontroli, która w wynikach kontroli opisała procedurę stosowaną w Ratuszu i wskazała jej niezgodność z przepisami:
Urząd m.st. Warszawy

Stanowiska obsadzone niezgodnie z przepisami ustawy stanowiły ok. 24 % obsadzonych ogółem.

(...) W 13 przypadkach (12 w Urzędzie i 1 – w jednostce organizacyjnej m.st. Warszawy) wolne stanowiska kierownicze obsadzone zostały poprzez powierzenie p.o. osobom, które nie posiadały 2-letniego stażu pracy wymaganego od pracowników zatrudnionych na stanowiskach kierowniczych postanowieniami art. 3 ust. 4 pkt 1 ustawy.

W trakcie pełnienia obowiązków przez ww. osoby ogłoszono nabory na inne stanowiska (niekierownicze), do których przystąpili pełniący obowiązki, po czym po wybraniu i zatrudnieniu tych osób na stanowiskach niekierowniczych powierzono im ponownie p.o. na stanowiskach kierowniczych.
Pan Sekretarz nie sprawdził wystarczająco dokładnie przed udzielaniem informacji Radzie Warszawy.

PS Tytuł związany ze słowami Pana Sekretarza:
"jak wreszcie będziemy mogli spokojnie zająć się pracą a nie udowadnianiem, że nie jesteśmy wielbłądami".

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

a jakie będą konsekwencjew tych nieprawidłowości?

Anonimowy pisze...

żadne

Anonimowy pisze...

Modlę się o nadejście takich czasów, by tych wszystkich faryzeuszy z gębami pełnymi frazesów, zakłamanymi facjatami, można było rozliczyć i osądzić.

P.S. Dzisiejsza ciekawostka z Onetu.

Villa Park - dziwny zbieg okoliczności
"Nasz Dziennik": Villa Park, luksusowe centrum rekreacyjno- wypoczynkowe w Wesołej, jednej z dzielnic Warszawy. Miejsce nieformalnych konwentykli polityków Platformy Obywatelskiej.
Właściciel lokalu Krzysztof Koj gościł u siebie niejednokrotnie Hannę Gronkiewicz-Waltz, prezydent m.st. Warszawy, czy Radosława Sikorskiego, szefa MSZ, który zorganizował tu swoje urodziny......

Reszta tu:
http://wiadomosci.onet.pl/2682,1912760,villa_park_-_dziwny_zbieg_okolicznosci,wydarzenie_lokalne.html

Prześlij komentarz

Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.