31 paź 2009

Trzeci rok prezydentury - wstęp.


Listopad to tradycyjnie czas podsumowań kolejnego roku prezydentury Hanny Gronkiewicz Waltz.

Tak jak co roku zgodnie z ideą archiwum dedykowanemu Pani Prezydent, w kolejnych notkach zebrane zostaną odnośniki do podsumowań Ratusza, odnośniki do artykułów i relacji w mediach, oraz opinie opozycji.

Poprzednio:

Podsumowania pierwszego roku prezydentury.

Podsumowania drugiego roku prezydentury.

Być może to dobry czas, aby nie tylko oceniać rok 2009, ale powrócić do kampanii wyborczej 2006 i sprawdzić, co jeszcze pozostało do zrobienia w tej kadencji, jeżeli Pani Prezydent ma zrealizować swoje obietnice. Materiałów (pomimo starań Ratusza) nie brakuje.

"Program Samorządowy Platformy Obywatelskiej dla Warszawy na lata 2006-2010":


Mapa z najważniejszymi inwestycjami takimi jak:
  • Basen olimpijski, centrum sportu x 2, centrum finansowe, centrum kongresowo-widowiskowe, dojazd koleją na lotnisko Okęcie, ośrodek sportowy na terenie Skry, odbudowa Pałacu Saskiego, odbudowa Pałacu Karasia, zabudowa Placu Defilad, rewitalizacja Placu Trzech Krzyży, przykrycie Trasy Łazienkowskiej (mieszkania i rekreacja), Port Praski jako centrum Starej Pragi, Szpital Południowy.
  • 16 parkingów podziemnych w centrum miasta.
  • 5 nowych mostów (trzy jako inwestycje pierwszej kadencji): Most Północny, Most Krasińskiego, Most Karowa. Później Most na Zaporze, Most Południowy.
  • 15 XIX-wiecznych fortów warszawskich, które miały uzyskać funkcje turystyczne i kulturalne.
  • 7 linii Szybkiej Kolei Miejskiej.
  • Przedłużenie pierwszej linii metra na Tarchomin.
Porozumienie programowe PO-Lewica.

Jeżeli powyższe materiały nie są wystarczającą inspiracją to warto spojrzeć na obietnice z kwietnia 2007 związane z przygotowaniem Warszawy do Euro 2012:
  • Budowa II linii Metra (zachód-wschód, odcinek centralny) do 2012r.
  • Szybka Kolej Miejska (zachód-wschód) - 8 nowych linii.
  • Modernizacja trasy tramwajowej wzdłuż Aleji Jerozolimskich.
  • Uruchomienie linii kolejowej łączącej Lotnisko Okęcie z centrum miasta do 2008 r.
  • Połączenie drogowe miedzy Lotniskiem Okęcie a południową obwodnicą Warszawy do 2008r.
  • Budowa południowej obwodnicy drogowej miasta do 2012r.
  • Budowa przepraw mostowych.
  • System obwodnicowy – ochrona zurbanizowanego centrum przed ruchem (Obwodnica Ekspresowa, Obwodnica Miejska, Obwodnica Śródmiejska).

29 paź 2009

Tzw. zamrożenie = 144 rekrutacji z wybranymi kandydatami.

Ostatnie podsumowanie miesięczne związane z ogłoszonym w lipcu zamrożeniem rekrutacji. Zamrożeniem, którego faktycznie nie było.

Poniżej zamieszczam listę rekrutacji na stanowiska urzędnicze, które zostały rozpoczęte pomiędzy 6 lipca a 31 lipca. 181 rekrutacji, 170 rekrutacji zakończonych, w 144 wybrano kandydatów do zatrudnienia.

Lista przygotowana na podstawie danych z Biuletynu Informacji Publicznej:


Tomasz Andryszczyk, rzecznik Hanny Gronkiewicz Waltz na początku sierpnia zapewniał, że "w wyniku lipcowej rekrutacji zatrudnienie zwiększy się o nie więcej niż kilkadziesiąt osób."
(...) 30 czerwca w stołecznym ratuszu i urzędach dzielnic pracowało 7119 osób. A tylko w lipcu w BIP pojawiło się ponad 200 nowych ogłoszeń o pracy. – To dziwne, że w czerwcu pani prezydent i jej urzędnicy zapewniali, że urząd świetnie funkcjonuje, a nagle w lipcu brakuje w nim aż tylu pracowników – mówi radny Grodzki.

Ratusz ocenia jednak, że nowych urzędników nie będzie aż tak dużo. – Trzeba pamiętać, że nie wszystkie z tych konkursów będą rozstrzygnięte – przypomina Tomasz Andryszczyk. – Oceniamy, że w wyniku lipcowej rekrutacji zatrudnienie zwiększy się o nie więcej niż kilkadziesiąt osób.
Źródło: Robert Biskupski, Etaty dopiero się mrożą, Życie Warszawy, link do strony.

Pan Rzecznik twierdził również, iż intencją Pani Prezydent było nie ogłaszanie konkursów po pierwszym sierpnia. 3 sierpnia, Życie Warszawy:
1 sierpnia powinny więc zniknąć ze strony ratusza ogłoszenia o pracy. Tymczasem rekrutacja trwa w najlepsze. Warszawskie urzędy poszukują aż 77 pracowników. Jak to możliwe?

Pani prezydent chodziło o to, by po 1 sierpnia nie rozpisywać nowych konkursów – tłumaczy rzecznik ratusza Tomasz Andryszczyk. – Te, które zostały ogłoszone w lipcu, muszą jednak zostać rozstrzygnięte.
Źródło: Robert Biskupski, Etaty dopiero się mrożą, Życie Warszawy, link do strony.

Od tego czasu ogłaszanie nowych rekrutacji nie zostało zatrzymane. Według danych dostępnych w Biuletynie Informacji Publicznej od 1 września do 29 października Ratusz poszukiwał kandydatów na ponad 20 stanowisk urzędniczych i kilkanaście stanowisk kierowniczych.

28 paź 2009

19 osób z ponad 300 to większość.

Cytat dnia HGW: Udowodniliśmy, że jesteśmy konsekwentni, zdeterminowani, cierpliwi, wytrwali i profesjonalni.

Początek października, w Telewizyjnym Kurierze Warszawskim materiał o nowych etatach w Ratuszu w związku z zamrożeniem rekrutacji. Autorka materiału wylicza, że w ciągu ostatnich dwóch lat liczba etatów w Ratusza wzrosła o ponad 800. Pada pytanie: dlaczego Ratusz zatrudnia?
Kurier Warszawski: Zatrudnia, bo musi - tłumaczy rzecznik miasta. Większość nowo przyjętych osób pracuje przy obsłudze funduszy unijnych, czyli pilnuje pieniędzy, między innymi na budowę Mostu Północnego, czy węzła Łopuszańska.

Tomasz Andryszczyk: W takim przypadku ich płacę idą bezpośrednio ze środków unijnych, czyli za tą pracę nie płacą warszawscy podatnicy.
Materiał Kuriera Warszawskiego:


Jak jest w rzeczywistości? Radni Adam Kwiatkowski i Dariusz Figura zapytali w interpelacji o liczbę stanowisk urzędniczych finansowanych ze środków unijnych. Otrzymali z Ratusza następującą odpowiedź:
Na dzień 15.10.2009 w Urzędzie m.st. Warszawy i urzędach dzielnic finansowanych ze środków unijnych jest 30 osób (26.5 etatu), w tym 19 osób jest zatrudnionych na czas określony.

Spośród zatrudnionych osób 19 zostało zatrudnionych w bieżącym roku.

Poziom dofinansowania wynagrodzeń pracowników zatrudnionych w Urzędzie m.st. Warszawy, którzy realizują zadania wynikające z projektów unijnych jest uzależniony od zawartej umowy o dofinansowanie projektu bądź złożonego wniosku o dofinansowanie. Za część pracowników wynagrodzenie jest finansowane w pełnej wysokości, za część pracowników w podziale procentowym np. 85% jest refundowane, a 15% jest wkładem własnym Urzędu m.st. Warszawy.
Źródło: Link do interpelacji.

Jakie jest odniesienie tych 19 urzędników do danych związanych z zatrudnieniem w tym roku:

Na koniec grudnia 2008 liczba pracowników w biurach urzędu wynosiła 3408 a pracowników w dzielnicach 3533 osoby. Razem 6939 urzędników. Na koniec lipca 2009 liczba pracowników w biurach urzędu wynosiła 3463 a pracowników w dzielnicach 3770 osoby. Razem 7223 urzędników. Do końca lipca różnica to +294 urzędników.

Dodatkowo pomiędzy 6 lipca a 31 lipca rozpoczęto 181 rekrutacji, z których 144 zakończyły się wyłonieniem urzędnika do zatrudnienia. Jak w takim razie 19 nowo zatrudnionych osób z ponad 300 nowych urzędników stanowi większość? Ciekawe.

Gdyby Rzecznikowi rósł nos jak u Pinokia, to na koniec kadencji trzeba będzie wyburzyć niektóre ściany na Placu Bankowym, aby Pan Andryszczyk mógł swobodnie poruszać się po budynku.

27 paź 2009

Kiedy metro dojedzie na Pragę? Za cztery lata.


Źródło: Rzeczpospolita.

Jutro na wielkiej fecie z okazji podpisania kontraktu na budowę centralnego odcinka drugiej linii metra, Pani Prezydent zapewne uroczyście zapowie, że metro dojedzie na Pragę za cztery lata. Czyli w roku 2013.

Deklaracja brzmi znajomo? Jak najbardziej. 9 listopada 2006, trzy dni do pierwszej tury wyborów prezydenckich, debata w Rzeczpospolitej:
Rzeczpospolita: Kiedy metro dojedzie na Pragę?

Gronkiewicz-Waltz: Za cztery lata.
Pani Prezydent do dzisiaj jest przekonana, że nigdy nie obiecywała metra wcześniej niż po 2012 roku. Ale na debacie w Rzeczpospolitej obiecywała za cztery lata od roku 2006. Z trójki kandydatów tylko Marek Borowski miał odwagę podać realny termin.

Oto jeszcze kilka innych deklaracji z tej debaty:
Rzeczpospolita: Ile mostów powstanie do 2010 roku?

Gronkiewicz-Waltz: Dwa: Północy i Na Zaporze.

Rzeczpospolita: Kiedy rozpocznie się zabudowa placu Defilad?

Gronkiewicz-Waltz: Od razu. Centrum Warszawy nie może tak wyglądać! W 2007 roku kupcy muszą opuścić swoje budynki na placu.

Rzeczpospolita: Czy można rozbudować oczyszczalnię ścieków Czajka w Białołęce bez spalarni i nie stracić przyznanego przez UE miliarda złotych?

Gronkiewicz-Waltz: Może spalarnię można przenieść np. do innej gminy. Ale projekt gwarantujący środki UE jest całościowy. Na razie trzeba zmodernizować oczyszczalnię. A jeśli groziłaby utrata pieniędzy, spalarnię trzeba wybudować zgodnie z najwyższymi standardami.

Rzeczpospolita: Czy w miejskich obiektach sportowych będą ulgi dla niepełnosprawnych i ich opiekunów?

Gronkiewicz-Waltz: Wstęp dla niepełnosprawnych powinien być darmowy, a dla opiekunów - zniżki.

Rzeczpospolita: Ile pieniędzy przeznaczać rocznie na inwestycje?

Gronkiewicz-Waltz: Przy budżecie 8,5 mld można wydać 2 mld na inwestycje. Ale w Warszawie nie wykorzystano nigdy więcej niż 70 proc. zaplanowanych kwot.
Źródło: Link do strony.

Na szczęście dla Pani Prezydent nie ma odważnych do pytania jej o takie deklaracje jak dwa mosty w roku 2010. Dlatego bo wystąpiły "obiektywne trudności", które władze rozgrzeszają. W poprzedniej kadencji "obiektywne trudności" nazwały się "nieudolność władzy", ale to szczegół.

26 paź 2009

Wykonanie budżetu po trzech kwartałach 2009.

Poprzednio: Wykonanie budżetu po dwóch kwartałach 2009.

Ratusz opublikował informację o wykonaniu budżetu po trzech kwartałach 2009. W porównaniu do wykonania budżetu po trzech kwartałach roku 2008 spadło wykonanie dochodów i spadło wykonanie wydatków majątkowych. Wykonanie prywatyzacji majątku to 0.

Wskaźnik wykonania inwestycji broni się jeszcze zrzuceniem w trakcie roku prawie 700 milionów złotych z planu wydatków inwestycyjnych. Wśród nich mogą być inwestycje, które zostały dotknięte kryzysem, ale są też inwestycje, gdzie miasto nie wydawało pieniędzy ze względu na opóźnienia w ich realizacji, lub opóźnienia w przygotowaniu.

Wykonanie budżetu po trzech kwartałach roku 2009:



Dla porównania tak wyglądało wykonanie budżetu po trzech kwartałach roku 2008:


Interpelacje bez odpowiedzi publikowanych w BIPie.

W trakcie ostatniej sesji Rady Warszawy, radny Michał Grodzki (PiS) zwrócił uwagę przewodniczącej Ewie Malinowskiej Grupińskiej, że od lipca nie może się doczekać na odpowiedź na jedną ze swoich interpelacji.

Statut m.st. Warszawy w kwestii czasu oczekiwania radnych na odpowiedź z Ratusza i publikowania odpowiedzi w BIPie jest jasny:
§ 34

(...) 5. Odpowiedzi na interpelację udziela się na piśmie, w ciągu 21 dni od daty złożenia interpelacji. Radny składający interpelację może uznać odpowiedź za niewystarczającą i zażądać jej uzupełnienia.

(...) 11. Treść interpelacji i zapytań wraz z udzielonymi odpowiedziami jest niezwłocznie udostępniana w Biuletynie Informacji Publicznej.
Poniżej krótkie zestawienie interpelacji, do których odpowiedzi nie zostały opublikowane w Biuletynie Informacji Publicznej. Na podstawie rejestru interpelacji i zapytań radnych (aktualizacja 19 października) oraz stron radnych w BIPie:

Interpelacja dot. zagranicznych podróży służbowych urzędników m.st. Warszawy. Radny Adam Kwiatkowski. Liczba dni od daty przekazania do Ratusza: 88 dni. W BIPie nie ma odpowiedzi, w rejestrze nie ma odnotowanej daty wpływu odpowiedzi.

Interpelacja dot. rezygnacji władz Miasta z projektu darmowego Internetu dla mieszkańców. Radny Tomasz Zdzikot. Interpelacja z marca, w BIPie nie ma odpowiedzi, w rejestrze nie ma odnotowanej daty przekazania, daty wpływu odpowiedzi ani sposobu załatwienia sprawy.

Interpelacja dot. wypowiedzi rzecznika m.st. Warszawy na temat kupców z KDT (Tomasz Andryszczyk miał powiedzieć: "kupcy jako tarcze stosują własne dzieci"). Radny Michał Grodzki. Liczba dni od daty przekazania: 81 dni. W BIPie nie ma odpowiedzi, w rejestrze nie ma odnotowanej daty wpływu odpowiedzi.

Interpelacja dot. Strategii Rozwoju Miasta Stołecznego Warszawy (pytanie o stopień realizacji Strategii, oraz o prace związane z aktualizacją dokumentu Strategii). Radny Jarosław Krajewski. Liczba dni od daty przekazania: 42 dni. W BIPie nie ma odpowiedzi, w rejestrze nie ma odnotowanej daty wpływu odpowiedzi.

Istnieje możliwość, że odpowiedzi zostały udzielone, ale biuro Rady Warszawy nie umieszcza ich w BIPie i nie aktualizuje zgodnie z rzeczywistością rejestru. A tak się "przypadkowo" złożyło, że pytania dotyczą spraw wrażliwych dla Ratusza.

25 paź 2009

Wymiana map.

Jutrzejsze Życie Warszawy: Wybory: jak przejąć stolicę.

Tomasz Andryszczyk, rzecznik Hanny Gronkiewicz Waltz ironizuje, że w przypadku kandydowania Zbigniewa Ziobry w warszawskich wyborach 2010, Ratusz najpierw kupi mu mapę Warszawy. Do startu europosła raczej nie dojdzie, ale w rewanżu na plac Bankowy również mogłaby powędrować mapa.

Mapa, którą Hanna Gronkiewicz Waltz w 2006 włączyła do swojego programu wyborczego "Program Samorządowy Platformy Obywatelskiej dla Warszawy na lata 2006-2010". Wraz z pytaniem na jakim etapie realizacji są niektóre z inwestycji:
  • Basen olimpijski, centrum sportu x 2, centrum finansowe, centrum kongresowo-widowiskowe, dojazd koleją na lotnisko Okęcie, ośrodek sportowy na terenie Skry, odbudowa Pałacu Saskiego, odbudowa Pałacu Karasia, zabudowa Placu Defilad, rewitalizacja Placu Trzech Krzyży, przykrycie Trasy Łazienkowskiej (mieszkania i rekreacja), Port Praski jako centrum Starej Pragi, Szpital Południowy.
  • 16 parkingów podziemnych w centrum miasta.
  • 5 nowych mostów (trzy jako inwestycje pierwszej kadencji): Most Północny, Most Krasińskiego, Most Karowa. Później Most na Zaporze, Most Południowy.
  • 15 XIX-wiecznych fortów warszawskich, które miały uzyskać funkcje turystyczne i kulturalne.
  • 7 linii Szybkiej Kolei Miejskiej.
  • Przedłużenie pierwszej linii metra na Tarchomin.
Link do mapy, odzyskanej z usuniętej strony gronkiewicz.pl.

No chociaż gdzie są w/w inwestycje zapisane w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym.

24 paź 2009

Najlepsza warszawska wróżka zdradzi swój sekret?

Nadrabiając przegląd prasy z tygodnia.

Jak wiadomo wiceprezydent Jarosław Kochaniak wytoczył proces cywilny Andrzejowi Golimontowi, radnemu SLD i w tym tygodniu doszło do pierwszego spotkania na sali sądowej. Relację autorstwa Izabeli Kraj można przeczytać w Życiu Warszawy: SPEC a kwestia zaufania.

W artykule znajduje się zapowiedź poruszenia przed sądem mojego ulubionego wątku działalności wiceprezydenta Kochaniaka, czyli jego unikalnych zdolności przewidywania wartości ofert w przetargach na najważniejsze inwestycje, zanim te oferty zostaną złożone.

Fragment z Życia Warszawy:
(...) W czasie rozprawy pojawi się niewątpliwie wątek wycen miejskich inwestycji. Golimont twierdził bowiem, że „jedyną prawdą, jaką od niego usłyszał, była wiadomość, o ile droższy będzie stadion Legii po rozstrzygnięciu przetargu”.

Kochaniak wyliczał kiedyś radnym, że Legia może kosztować ok. 450 mln zł zamiast 340 mln zł, Centrum Nauki Kopernik – ponad 300 mln zł zamiast 255, most Północny ponad miliard zamiast 543 mln zł. Niewiele się pomylił. Skąd znał tak precyzyjnie ceny?

– Odpowiedź zostawię sobie na wystąpienie przed sądem – mówi nam Kochaniak.
Źródło: Izabela Kraj, SPEC a kwestia zaufania, Życie Warszawy, link do strony.

Dla przypomnienia: W kwietniu 2008 wiceprezydent Jarosław Kochaniak niepytany przez nikogo (dyskusja była w innym temacie), zaprezentował radnym przewidywany wzrost kosztów realizacji sześciu kluczowych inwestycji. Na pytanie jednego z radnych skąd ma takie informacje, miał odpowiedzieć, że od inwestorów.

Fragment artykułu Gazety Stołecznej zawierający wyliczenia przedstawione przez wiceprezydenta:
(...) I wyliczał:

Stadion Legii zamiast planowanych 364 mln zł ma pochłonąć ok. 450 mln, Śródmiejski odcinek II linii metra - 3,5-4 mld zamiast 2,8 mld, Muzeum Historii Żydów Polskich - 160-250 mln zamiast 80 mln, Centrum Nauki "Kopernik" - ponad 300 mln zamiast 255 mln, Most Północny - ponad miliard zamiast 543 mln, Muzeum Sztuki Nowoczesnej - 330 mln zamiast 270 mln.
Źródło: Iwona Szpala, Michał Wojtczuk, Szokujący wzrost kosztów miejskich inwestycji, Gazeta Wyborcza Stołeczna, link do strony.

Stadion Legii - Kilka miesięcy po tej wypowiedzi Polimex-Mostostal zaoferował dokładnie 450 milionów złotych.

Centrum Nauki "Kopernik" - miesiąc od wypowiedzi wiceprezydenta najniższa oferta wyniosła 337 milionów.

Most Północny - najniższa oferta wyniosła prawie miliard złotych.

Druga linia metra - najniższa oferta w powtórzonym przetargu wyniosła 4.1 miliarda.

Muzeum Historii Żydów Polskich - W kwietniu 2009 wygrała oferta, według której inwestycja ma kosztować ponad 152 milionów złotych.

Nie mogę się doczekać, kiedy wiceprezydent odkryje przed sądem tajemnicę swoich zdolności. A jeżeli nie tajemnice swoich zdolności, to przynajmniej, z którymi inwestorami rozmawiał.

23 paź 2009

"Radni we mgle" otrzymali odpowiedź.

W nawiązaniu do notki Radni we mgle: Ratuszu, stwórz mapę dla młodszego pokolenia.

Dwa tygodnie temu dwójka radnych z Platformy Obywatelskiej - Ewa Malinowska-Grupińska oraz Marcin Kierwiński zgłosiła w swojej wspólnej interpelacji, pomysł stworzenia internetowej mapy remontów.

Tak jak zwracałem uwagę, taka mapa już istnieje i jest to mapa inwestycji obsługiwana przez Biuro Koordynacji Inwestycji i Remontów w Pasie Drogowym, która jest powiązana z serwisem internetowym Infokorki o aktualnej sytuacji na drogach.

Jej adres to inwestmapa.um.warszawa.pl a link do niej jest umieszczony na stronie głównej miasta. Nie ma potrzeby, aby na życzenie radnych wymyślać ją od nowa.

No i dokładnie taką samą odpowiedź dwójka radnych otrzymała tydzień temu od wiceprezydenta Jacka Wojciechowicza:


22 paź 2009

Koty na sesji, a tematy kontrowersyjne dyskutujemy w nocy.

10 godzina sesji i "Projekt stanowiska Rady m.st. Warszawy w sprawie kotów wolno żyjących na terenie m.st. Warszawy."

Radna Agnieszka Kuncewicz: O tym, czy myszy krępują się rozmnażać przy kotach, o życiu poczętym kotów (?) i jakim ptakom mogą dzikie koty zagrażać.

Nie mówiąc już o radnych, którzy projekt stanowiska przywitali miauczeniem. Głupawka.

Takie są efekty sesji przeciąganych do późnych godzin, aby tylko "zaoszczędzić"* i przy okazji omawiać punkty wrażliwe wieczorem, jak przedstawicielom mediów już się znudzi.

* Życie Warszawy:
A dlaczego wszystko musi się odbyć jednego dnia? – Bo zwołanie sesji w sprawie Wawra w innym dniu kosztuje. To nieekonomiczne – wyjaśnia szefowa Rady Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska.
Ośmieszanie Rady jest za to bardzo ekonomiczne.

22:25 I tak z ponad 8 godzinnym opóźnieniem przeszliśmy do sprawy basenu w Wawrze:

Informator Wawra: CBA popływa w basenie?

TVN Warszawa: Wawer: chcą odwołać burmistrza za basen.

TVN Warszawa: Basen w Wawrze - "tylko z drobnymi błędami".

Życie Warszawy: Basen tonie w deszczówce.

Świetna pora na debatę w temacie inwestycji za 30 milionów złotych.

23:36 Urzędniczka, występująca w imieniu Pani Prezydent i tłumacząca burmistrzów z Wawra: "W domu od godziny mam płaczące dziecko." Bardzo istotny argument w dyskusji, proszę podziękować przewodniczącej Malinowskiej "to nieekonomiczne" Grupińskiej.

00:23 Zrobiło się wyjątkowo niesmacznie dzięki zachowaniu niektórych radnych i urzędników z PO. Tak wcześniej na sesjach RW nie było.

00:42 Odrzucono wniosek o kontrolę przez Komisję Rewizyjną.

00:45 Koniec. Debatowanie na poważne tematy w tych godzinach to kretynizm. Ale wykalkulowany na chłodno, bo tematy kontrowersyjne są niebezpieczne dla wizerunku Platformy i takie trzeba dyskutować w nocy (np. prywatyzacja SPECu).

Hala przy Stadionie Narodowym na sesji Rady Warszawy.

W nawiązaniu do sprawy rezygnacji z hali sportowej przy Stadionie Narodowym, którą podobno Ministerstwo Sportu uzgadniało z miastem.

W tle afera hazardowa, bo rezygnacja z realizacji drugiego etapu budowy Narodowego Centrum Sportu miała być uzasadnieniem dla wycofania się z konieczności wprowadzenia dopłat do gier.

Po informacji przedstawionej na sesji Rady Warszawy:

Plan okolic Stadionu Narodowego jest w konsultacjach, ale najpierw będziemy mieli plan okolic Dworca, a później plan tzw. Stadionu Dziesięciolecia.

W założeniach do planu rejonu Stadionu Narodowego jest hala widowiskowo-sportowa.

Wiceprezydent Jacek Wojciechowicz - "Nie było żadnej koncepcji budowy mieszkaniówki".

Informacje przedstawiane przez Mirosława Drzewieckiego nie zgadzają się z informacjami przedstawionymi przez miasto, bo podobno żadnych ustaleń o rezygnacji z hali nie było.

Wątek konsultacji minister/miasto zapewne wróci przy okazji obrad komisji śledczej.

21 paź 2009

Konkursy w Ratuszu w raporcie organizacji AKOP.

Antykorupcyjna Koalicja Organizacji Pozarządowych (Fundacja Batorego, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Stowarzyszenie Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich i inne organizacje) przygotowała dokument "Realizacja obietnic wyborczych dotyczących przeciwdziałania korupcji złożonych przez partie polityczne podczas kampanii wyborczej 2007 roku."

W raporcie, który można przeczytać tutaj, jest wątek związany z warszawskim Ratuszem. Czym sobie urząd Prezydent Hanny Gronkiewicz Waltz zasłużył na to wyróżnienie? Sprawą tzw. ustawianych konkursów na stanowiska urzędnicze.

Fragment raportu:
(...) Platforma Obywatelska nie przestrzega procedur nie tylko przy naborze do rad nadzorczych spółek z udziałem Skarbu Państwa. Wiele do życzenia pozostawia nabór na stanowiska urzędnicze w samorządzie. Wskazuje na to raport NIK opublikowany w styczniu 2009. NIK skontrolowała nabór na stanowiska urzędnicze w wybranych jednostkach samorządu terytorialnego województwa mazowieckiego w okresie 2006-2007 i w I kwartale 2008 roku.

W raporcie przeanalizowano obsadę stanowisk w 10 jednostkach samorządu Mazowsza, w tym w warszawskim ratuszu.

NIK negatywnie oceniła obsadę stanowisk urzędniczych w kontrolowanych jednostkach samorządu terytorialnego, „z uwagi na nieprzeprowadzanie naboru (90 % skontrolowanych jednostek) lub naruszenie zasady otwartości i konkurencyjności naboru określonej w art. 3a ust. 1 ustawy z dnia 22 marca 1990 r. o pracownikach samorządowych. W 4 jednostkach (40 %) stwierdzono nieprawidłowości, polegające na obsadzeniu stanowisk pracownikami nieposiadającymi wymaganego stażu pracy lub wykształcenia dla danego stanowiska urzędniczego. W 4 jednostkach (40 %) wystąpiły nieprawidłowości i uchybienia formalne w procedurze naboru, naruszające przepisy Ustawy o pracownikach samorządowych lub regulaminy wewnętrzne”.

Dziennikarze oceniają sprawę ostrzej: „Warszawski ratusz łamał zasadę otwartości i konkurencyjności naboru ustawiając konkursy pod konkretnych kandydatów. Wskazano na wicedyrektora gabinetu prezydenta – Jarosława Jóźwiaka, rzecznika prasowego Tomasza Andryszczyka, Jowitę Dzierzgowską – radcę prawnego w gabinecie prezydenta, szefa ZTM – Leszka Rutę.
Źródło: Antykorupcyjna Koalicja Organizacji Pozarządowych, "Realizacja obietnic wyborczych dotyczących przeciwdziałania korupcji złożonych przez partie polityczne podczas kampanii wyborczej 2007 roku", Warszawa, październik 2009, link do dokumentu.

Pozostaje tylko napisać: I co z tego?

Minęło 10 miesięcy od opublikowania wyników kontroli NIKu, Ratusz kontrolę wyśmiał, media interesowały się sprawą przez dwa dni, nikogo z urzędników nie ukarano, a niektórzy, co skorzystali z tych "konkursów", to od tego czasu zostali dyrektorami lub wicedyrektorami i nie muszą już przedstawiać się jako p.o. (notka o kasowaniu p.o.)

Nie ma sprawy.

20 paź 2009

Miejsce otwarte, pod warunkiem, że oglądasz z zewnątrz.

W nawiązaniu do notki Miejsce otwarte, pod warunkiem, że przychodzą pojedynczo.

Miejskie Przedsiębiorstwo Robót Ogrodniczych (spółka miejska) remontuje za 10 milionów złotych palmiarnię na Mokotowie (4 miliony pozyskując z kredytu bankowego). Następnie wynajmuje palmiarnię japońskiej restauracji i liczy, że inwestycja zwróci się w ciągu 10 lat. Sprawę opisało najpierw Życie Warszawy.

W informacji prasowej Wydział Propagandy tak prezentuje korzyści z inwestycji:
Zabytkowa palmiarnia przy ul. Biały Kamień 4 na warszawskim Mokotowie ponownie otwarta. Przeszła gruntowną modernizację, zyskując nowoczesny charakter.

To miejsce magiczne, tajemnicze. Życzę, aby uratowana roślinność, odwdzięczyła się wszystkim zwiedzającym pozytywnym mikroklimatem – powiedział Andrzej Jakubiak, Zastępca Prezydenta m.st. Warszawy dziękując zarządowi MPRO za trud włożony w ratowanie tego cennego miejsca.

Palmiarnia przeszła gruntowną modernizację, zyskując nowoczesny charakter i nowe przeznaczenie. Właściciel, a zarazem inwestor - Miejskie Przedsiębiorstwo Robót Ogrodniczych Sp. z o.o., przywrócił obiektowi dawną świetność. Zabytkowa palmiarnia pochodząca z 1929 r. stanie się znowu miejscem otwartym dla warszawiaków.
Źródło: Link do strony.

Ale już Ratusz zapytany przez radnego Tomasza Zdzikota, o to czy spółka miejska zagwarantowała, że palmiarnia będzie dostępna nie tylko dla tych mieszkańców, którzy zjedzą obiad w restauracji, sprecyzował:
(...) W trakcie negocjacji umowy najmu nie była podejmowana przez Strony kwestia swobodnego i nieograniczonego dostępu wszystkich mieszkańców Warszawy do budynku Palmiarni.

Powyższe zostało spowodowane brakiem możliwości technicznych i organizacyjnych przeprowadzenia takiego przedsięwzięcia. Wymagałoby bowiem zainstalowania dodatkowego sprzętu, zwiększenia stanu zatrudnienia niezbędnego do zachowania bezpieczeństwa zwiedzających, ochrony budynku i roślin, a także zatrudnienia profesjonalnych przewodników. Niemożliwym było również określenie potencjalnej liczby zwiedzających osób i cen biletów wstępu zapewniających zwrot poniesionych kosztów.

Przed modernizacją Palmiarni, budynek ten ze względu na zły stan techniczny od kilku lat był całkowicie zamknięty. Obecnie działająca w jej wnętrzu restauracja otwarta jest w godzinach 12:00 - 23:00, a w pozostałych godzinach możliwe jest podziwianie okazów tropikalnej przyrody z zewnątrz.
Całość odpowiedzi na zapytanie tutaj (pdf).

Czyli sformułowanie, że palmiarnia po inwestycji "stanie się znowu miejscem otwartym dla warszawiaków", oznacza w rzeczywistości, że albo idziesz na obiad do restauracji i przy okazji zwiedzasz palmiarnię, albo czekasz, aż restauracja kończy pracę i podziwiasz z zewnątrz.

Rewelacja.

19 paź 2009

ZTM: 500 ołówków z nakładką w kształcie żaby.

Coś lżejszego po notce w temacie konkursów.



Lipiec 2009. TVN Warszawa: Bez przedstawień i odblasków. Ratusz oszczędza na promocji, czyli o oszczędnościach na np. zakupie materiałów promocyjnych.

Październik 2009. Zarząd Transportu Miejskiego ogłasza przetarg na materiały reklamowe.

W tym na:
  • Pastylki odświeżające o smaku miętowym w białym opakowaniu z PP w kształcie karty kredytowej - 1000 sztuk.
  • Piłka plażowa w „szronionym” kolorze - 500 sztuk.
  • Pływający brelok z pianki o jajowatym kształcie - 500 sztuk.
  • Słomiana mata plażowa, zwijana w pokrowiec w kształcie torby - 200 sztuk.
  • Ołówek z nakładką w kształcie żaby - 500 sztuk.
  • Wizytownik Materiał: skóra ekologiczna, metal, ozdobione białymi szwami. Z magnetycznym zapięcie i stalową płytką. - 250 sztuk.
  • Pamięć USB w kształcie karty kredytowej z obrotowym wejściem USB - 100 sztuk.
  • Czapka baseballowa z regulowanym paskiem na rzep - 500 sztuk.
  • Plastikowe frisbee, śr. 23 cm - 500 sztuk.
Link do ogłoszenia.

Większość na potrzeby Warszawskich Linii Turystycznych. Uff jak dobrze, że już nie trzeba oszczędzać na gadżetach. Tak jak Ratusz pouczał dzielnice jeszcze trzy miesiące temu.

18 paź 2009

Kasowanie p.o., czyli konkursy nie są nam potrzebne.

W temacie konkursów na stanowiska kierownicze, liczby p.o. dyrektorów dzisiaj i w sierpniu rok temu, oraz gdzie szukać odpowiedzi na pytanie "co się stało z konkursami na stanowiska dyrektorów?"

Najpierw była obietnica: wywiad z Hanną Gronkiewicz Waltz, Gazeta Wyborcza, grudzień 2006:
GW: Jak z konkursami na wysokie stanowiska w ratuszu?

HGW: - Będą, chociaż uważam, że przesadą ustawy przyjętej za rządu Belki jest konkurs na dyrektora gabinetu. To stanowisko czysto polityczne, gdzie ważne jest zaufanie. Jestem przeciwniczką fikcji w życiu publicznym, i to z zasady, nie jako prezydent. Ale dostosuję się do prawa.
Źródło: Link do strony.

W sierpniu 2008 na 38 biur w Urzędzie m.st. Warszawa 22 biura były kierowane przez osoby pełniące obowiązki dyrektorów. Czyli osoby, które nie wygrały konkursów na kierownicze stanowiska (jak przewidywała ustawa), ale pomimo tego pełniły funkcje dyrektorów. Za takie praktyki Ratusz był krytykowany np. przez Grażynę Kopińską z programu "Przeciw Korupcji" Fundacji Batorego we wrześniu 2007.

Pełne zestawienie w notce "PO rządzi przez p.o." (kontynuacja).

Mamy październik 2009. Na 38 biur w Ratuszu, przy dwóch biurach bez dyrektorów, tylko 8 z nich jest kierowanych przez dyrektorów o statusie p.o. Aktualne zestawienie jest dostępne w BIPie (link).

W ilu konkursach na stanowiska dyrektorów od sierpnia 2008 do października 2009 wyłoniono kandydatów do zatrudnienia? W trzech: w Biurze Kontroli, w Biurze Audytu Wewnętrznego, w Biurze Zamówień Publicznych.

Jak udało się zejść z 22 p.o. do 8 p.o., rozstrzygając tylko 3 konkursy na stanowiska dyrektorów?

Odpowiedzi należy szukać w artykule z Rzeczpospolitej (luty 2009) Prezydent Warszawy awansuje urzędników bez kwalifikacji.

Przytoczę dłuższe fragmenty:
Stołeczny ratusz chce zastosować awans wewnętrzny, aby zalegalizować wieloletnie nieprawidłowości w polityce kadrowej. Eksperci alarmują, że to naruszenie przepisów, które może skutkować nieważnością urzędniczych decyzji.

(...) Na 31 marca 2008 roku na kierowniczych stanowiskach urzędniczych w 38 biurach urząd zatrudniał 191 osób, z czego 186 pełniło obowiązki dyrektorów, zastępców dyrektorów i naczelników. 168 urzędników takie pozorne posady piastowało powyżej trzech miesięcy, a 8 z nich od ponad trzech lat.

Chcąc uporządkować kadrowy bałagan, władze stołecznego ratusza mają zaproponować urzędnikom awans wewnętrzny, który nie wymaga przeprowadzania konkursu. Polega on na tym, że pracownik samorządowy, który wykazuje inicjatywę w pracy i sumiennie wykonuje obowiązki, może zostać przeniesiony na wyższe stanowisko.

Taki sposób wprowadziła ustawa z 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych (DzU nr 223, poz. 1458), która obowiązuje od stycznia tego roku.
Źródło: Marta Gadomska, Prezydent Warszawy awansuje urzędników bez kwalifikacji , Rzeczpospolita, link do strony.

Opinie ekspertów przytaczane w Rzeczpospolitej:
(...) – Można kogoś awansować bez całej biurokratycznej procedury, ale istotne jest to, czy ta osoba ma odpowiednie, ustawowo wskazane kompetencje, aby objąć nową posadę. Poszczególne stanowiska w samorządzie zajmą osoby, które mają określone w rozporządzeniu wykształcenie i staż pracy. Dodatkowe wymagania powinno określać ogłoszenie o naborze. Awans wewnętrzny nie pozwala obejść tych wymagań. Nowe przepisy ustawowe o tym awansie nie pomogą uporządkować sytuacji kadrowej w warszawskim urzędzie – tłumaczy minister Adam Leszkiewicz z Kancelarii Rady Ministrów (mp - były sekretarz miasta HGW).

Jacek Brzeziński, specjalista od prawa samorządowego, doktorant Instytutu Nauk Prawnych PAN, dodaje, że zastosowanie tej instytucji jest tym bardziej kontrowersyjne, gdy dotychczasowym szeregowym urzędnikom zmieniono umowy o pracę, a w tym rodzaj pracy. W takiej sytuacji trudno mówić o jakimkolwiek awansie, skoro urzędnik piastuje funkcję kierowniczą od kilku miesięcy.

Zgadza się z tym mec. Stefan Płażek. – Awansować można tylko na stanowisko wyższe nad dotychczasowym. Ponadto awans jest skierowany tylko do osób wyjątkowo kompetentnych i aktywnych. Nie może służyć jako powszechny mechanizm sanacji dawnych uchybień. Skala ujawnionego zjawiska i jego długotrwałość wytrąca urzędowi argument, że były to sytuacje doraźne i wyjątkowe – tłumaczy radca prawny.

Andrzej Szewc Profesor z Uniwersytetu Śląskiego:

Nowa samorządowa pragmatyka służbowa dopuszcza wprawdzie tzw. awans wewnętrzny, pozwalający na rezygnację z naboru konkursowego, ale traktuje go jako wyjątkowy sposób obsadzania stanowisk kierowniczych. Nie zezwala jednak na zliberalizowanie wymagań kwalifikacyjnych wobec pracowników awansowanych w tym trybie. Próba wykorzystania tej instytucji, aby zalegalizować wieloletnie nieprawidłowości w polityce kadrowej, i to w tak dużej skali, ma na celu obejście prawa. Z mocy kodeksu cywilnego sprawia to, że dokonane przez władze miasta czynności będą nieważne. Zasadne są też wątpliwości, czy rzeczywiście będzie to wertykalny awans stanowiskowy.
Źródło: Marta Gadomska, Prezydent Warszawy awansuje urzędników bez kwalifikacji, Rzeczpospolita, link do strony.

Wnioski mogą być następujące: Od wejścia w życie nowej ustawy wykorzystuje się awans wewnętrzny, aby skasować p.o. i jednocześnie nie przeprowadzać konkursów. P.o. dyrektora jest już dyrektorem i problem z głowy. Być może w ramach konkursów, po liberalizacji przepisów i przy większej liczbie chętnych, mógłby wygrać nie ten kandydat co trzeba.

A wszystko to wbrew obietnicy z grudnia 2006.

PS Gdzie pytać: Biuro Koordynacji Inwestycji i Remontów w Pasie Drogowym, Biuro Planowania Budżetowego, Biuro Ochrony, Biuro Polityki Długu i Zarządzania Płynnością, Biuro Polityki Lokalowej, Biuro Prawne (x), Biuro Promocji Miasta (x), Gabinet Prezydenta (x), Biuro Edukacji (x).

16 paź 2009

Nagrody dla burmistrzów i wiceburmistrzów - sierpień 2009.

AKTUALIZACJA 17-10-2009: Drobna rzecz z sobotniego przeglądu prasy w sprawie nagród dla burmistrzów. Jan Fusiecki w Gazecie Stołecznej "Nagrody burmistrzów pod lupą." Ponad dwa tygodnie po innych mediach i chyba po raz pierwszy od pięciu miesięcy, czyli od kiedy inni zajmowali się unikami HGW przed ujawnieniem premii. Lepiej później, niż nigdy.

Archiwum w zakładce premie burmistrzów.


Poniżej zamieszczam zestawienie nagród dla burmistrzów i wiceburmistrzów, które zostały przyznane w sierpniu tego roku. W sumie prawie 400 tysięcy złotych brutto (w kwietniu były to premie za 412 tysięcy złotych).

Miesiąc później Ratusz wraz z dzielnicami wnioskował do Rady Warszawy o wprowadzenie cięć w planach inwestycyjnych ze względu na trudną sytuację w budżecie. Wyczucie czasu idealne.

Opcja Fullscreen jak zawsze.

15 paź 2009

Zima nam nie straszna - będzie urzędnik od "osłony meteorologicznej"

Kto nie wierzy, że urzędnicy są w stanie reagować szybko na nieprzewidziane sytuacje - jest w błędzie.

Nie minęły 24 godziny od ataku zimy a Zarząd Oczyszczania Miasta rozpoczął dzisiaj po raz kolejny procedurę naboru na "Stanowisko ds. osłony meteorologicznej" (link do ogłoszenia).

I tak urzędnik wybrany w trakcie rekrutacji będzie odpowiedzialny za:
  • opracowywanie i analiza krótkoterminowych, średnioterminowych i długoterminowych prognoz pogody dla Warszawy i Polski.
  • analiza i interpretacja ostrzeżeń o spodziewanych groźnych zjawiskach pogody, tj.: o intensywnych opadach śniegu i deszczu, gołoledzi, znacznym spadku temperatury, silnym wietrze dla potrzeb stanowiska operacyjnego-decyzyjnego ZOM;
  • wspomaganie w wypracowywaniu decyzji w zakresie podejmowanych działań związanych z zimowym utrzymaniem dróg w m.st. Warszawie;
Oby udało się wybrać odpowiedniego kandydata przed kolejnym załamaniem pogody.

14 paź 2009

Nagrody dla urzędników Ratusza: ponad 27 milionów złotych (na razie).

Do października łączna kwota nagród dla urzędników w Urzędzie m.st. Warszawy w roku 2009 wyniosła ponad 27 milionów 116 tysięcy złotych.

Są to nagrody wypłacane na podstawie nowego regulaminu wynagrodzeń z lipca (zarządzenie Prezydent Hanny Gronkiewicz Waltz), według którego Ratusz jest zobowiązany do przeznaczenia na urzędnicze premie "co najmniej 10% planowanych środków na wynagrodzenia" i "nie rzadziej niż 3 razy w roku".

A to pewnie jeszcze nie koniec w tym roku, bo Święty Mikołaj, buszujący w miejskiej kasie, o urzędnikach nie zapomina.

Wcześniej o nowym regulaminie:

Nagroda dla urzędnika ma być.

SE o nagrodach w nowym regulaminie.

"Bo jest z PiS".

Z kilkudniowym opóźnieniem (notka z piątku Ligia Krajewska (PO): Bo jest zbyt zajęty) dziennikarze nadrabiają zaległości:

Życie Warszawy: Dlaczego ratusz nie chciał Ołdakowskiego.

Oto co ma do powiedzenia specjalista od muzealnictwa po prawie kanonicznym, który będzie zasiadał w radzie programowej Muzeum Historycznego:
– Tu nie ma polityki. W radzie muzeum liczba miejsc jest ograniczona. Ale mamy tam dobrych specjalistów od muzealnictwa. Wystarczy – odpowiada szef gabinetu prezydent Jarosław Jóźwiak.
Źródło: Izabela Kraj, Dlaczego ratusz nie chciał Ołdakowskiego, Życie Warszawy, link do strony.

W skrócie "Bo jest z PiSu".

11 paź 2009

Przymiarki czas rozpocząć.

Przymiarki do wyborów samorządowych 2010 czas rozpocząć.

Warszawskie SLD na swoich stronach internetowych prezentuje uchwałę "w sprawie przeprowadzenia konsultacji dotyczących kandydata SLD w wyborach na Prezydenta m. st. Warszawy" (link).

Nie żebym bardzo wierzył, że w SLD lokalni działacze będą mieli dużo do powiedzenia w tej sprawie, ale do 31 października partia będzie prowadzić "konsultacje w kołach partyjnych oraz z partnerami społecznymi SLD i – w miarę możliwości – mieszkańcami". Według stanowiska warszawskiej rady SLD proces wyboru kandydata powinien zostać zakończony do końca roku.

Kto w ostatnim czasie był wymieniany przez media jako kandydat na kandydata SLD, aby powalczyć z Hanną Gronkiewicz Waltz?

Wojciech Olejniczak, Katarzyna Piekarska (mój typ jeszcze z maja 2008), Ryszard Kalisz, a nawet Dariusz Rosati.

PS Dla zainteresowanych sprawami lewicy w Radzie Warszawy polecam Rajcowanie na lewicy ze strony Zielona Warszawa (Blog koła warszawskiego Zielonych 2004).

PS2 Poniżej zapis oświadczenia radnego Bartosza Dominiaka (SDPL), który na ostatniej sesji Rady Warszawy odszedł z koalicji:


Decyzja w odpowiednim momencie, jeżeli chciałby być kandydatem SDPL w wyborach na prezydenta miasta.

10 paź 2009

Przemówienie HGW na radzie krajowej Platformy.

5 minut banałów z rady krajowej PO:

9 paź 2009

Pani Prezydent, Garnier i "Narodowy Test Dezodorantów".

Z cyklu "Do czego to urzędnicy się nie podczepią."

Na początku września na konferencji związanej z akcją promocyjną marki Kenzo występował Włodzimierz Paszyński, wiceprezydent Warszawy (notka By uczynić betonowy świat piękniejszym. I promować).

Później musiał tłumaczyć w mediach:
"Cieszymy się, że zostaliśmy zauważeni i wybrani przez firmę cieszącą się sympatią i dużym prestiżem. Mamy świadomość, że to jest w pewnej mierze impreza promocyjna firmy - niektórzy mają to nawet za złe, ale trzeba sobie powiedzieć, że jest ona w równym stopniu wydarzeniem promującym miasto w sposób oryginalny i przyjazny jego mieszkańcom" - powiedział PAP zastępca prezydenta miasta Warszawy Włodzimierz Paszyński."
Źródło: Link do strony.

Co sobie trzeba jasno powiedzieć to pozostawiam Panu Prezydentowi. Ale urzędnicy posmakowali w akcjach promocyjnych i jutro przed Pałacem Kultury i Nauki w akcji promocyjnej produktów Garniera będzie brała udział sama Hanna Gronkiewicz Waltz.

Oto, co zapowiada się jutro:
10 października br. marka Garnier rozpoczyna ogólnopolską akcję „Narodowy Test Dezodorantów – Poczuj Różnicę!”. Tego dnia o 19.30 na Pałacu Kultury i Nauki rozpocznie się animacja świetlna i dźwiękowa, której towarzyszyć będzie pokaz fajerwerków oraz muzyczne show. Wśród zaproszonych gości będą m.in. prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz oraz ambasadorki marki: Danuta Stenka i Agnieszka Dygant.

Chętni będą mogli zdobyć voucher na jeden z tysięcy darmowych produktów Garniera; kupony będą dystrybuowane przez hostessy w okolicach PKiN i innych ważnych punktach miasta.

„Narodowy Test Dezodorantów” Garnier zachęca Polki do wypróbowania dezodorantów Garnier Mineral. Akcja samplingowa w kolejnych tygodniach obejmie wszystkie ważniejsze punkty handlowe w Polsce, gdzie podczas weekendowych animacji będzie można
Źródło: Marketing & More, link do strony.

Prezydent m.st. Warszawy i „Narodowy Test Dezodorantów”. Urocze.

Radni we mgle: Ratuszu, stwórz mapę dla młodszego pokolenia.

Oto dwójka radnych z Platformy Obywatelskiej - Ewa Malinowska-Grupińska oraz Marcin Kierwiński, postanowiła za pomocą interpelacji, zaapelować do urzędu miasta o stworzenie mapy internetowej remontów, atrakcyjnej dla 30/40-latków.

Bo warszawiacy są zaskakiwani informacjami o remontach, a i przy okazji sprytni radni chcą pokazać, jak to władza naszą Stolicę buduje.

Oto treść interpelacji:
Przez ostatnie trzy lata w Warszawie prowadzone są systematyczne remonty ulic. Tak zwane remonty weekendowe okazały się znakomitym rozwiązaniem wielkiej bolączki, jaką była degradacja stołecznych ulic (mp - dla przypomnienia remonty weekendowe nie wystartowały w tej kadencji, ale były prowadzone również w poprzedniej) Ponieważ jednak nie wszyscy warszawiacy śledzą informacje w gazetach (szczególnie młodsze pokolenie) zdarza się, że są tymi remontami i w ich konsekwencji - objazdami, zaskakiwani. Wydaje się, że tradycyjna forma informowania warszawiaków o prowadzonych pracach wymaga uzupełnienia.

W związku z tym postulujemy stworzenie mapy internetowej (pod osobną domeną, łatwą do zapamiętania i atrakcyjną dla pokolenia 30/40-latków, czyli dla ludzi zarówno korzystających z internetu, jak i będących kierowcami), na której trzema różnymi kolorami zaznaczone byłyby drogi na różnych etapach prac. Jednym kolorem oznaczone zostałyby drogi, których remonty mają się odbyć w najbliższym czasie, w innym kolorze - drogi wyremontowane przez ostatnie 3 lata, a jeszcze inne te, które przygotowywane są do remontów.

Warto również zauważyć, że przy pomocy takiego narzędzia warszawiacy zyskają wiedzę, ile inwestycji drogowych jest realizowanych obecnie w Stolicy.
Pomijając aspekt propagandowy (dlaczego tylko drogi wyremontowane przez trzy ostatnie lata a nie np. przez ostatnie siedem?) to warto poinformować radnych, że dokładnie taka mapa już istnieje.

Jest to mapa inwestycji obsługiwana przez Biuro Koordynacji Inwestycji i Remontów w Pasie Drogowym i powiązana z serwisem internetowym Infokorki o aktualnej sytuacji na drogach.

Jej adres to inwestmapa.um.warszawa.pl/ a link do niej jest umieszczony na stronie głównej miasta. Zawiera nie tylko aktualne utrudnienia w ruchu, ale również zaplanowane i realizowane inwestycje.
Serwis internetowy eInwestycje został uruchomiony przez Biuro Koordynacji Inwestycji i Remontów w Pasie Drogowym we współpracy z firmą GeoSystem. Podstawowym zadaniem serwisu jest wspomaganie procesu koordynacji inwestycji i remontów poprzez przedstawienie lokalizacji planowanych i realizowanych zadań, w oparciu o miejskie zasoby informacji przestrzennej.

Z uwagi na fakt, iż informacje o planowanych i aktualnie realizowanych inwestycjach są wprowadzane do serwisu przez inwestorów, serwis może być wykorzystywany zarówno do monitoringu procesu inwestycyjnego jak i przez mieszkańców oraz instytucje, jako źródło informacji o sytuacji w mieście.
I jest to jeden z nielicznych udanych projektów internetowych aktualnej kadencji.

Rozumiem, że nie każdy może znać jej adres, ale po radnych rządzącej koalicji oczekiwałbym minimum orientacji w działaniach urzędu miasta. Ale może dwójka bystrych radnych chciałaby, aby urzędnicy zajęli się wynalezieniem koła raz jeszcze. No to powodzenia.

Ligia Krajewska (PO): Bo jest zbyt zajęty.

Czy coś może być kontrowersyjnego w tym, że szef instytucji kultury odnoszącej kolejne sukcesy, może pełnić funkcje doradcze dla instytucji kultury, która chce poprawić swoje działanie?

W mieście Platformy Obywatelskiej wszystko jest możliwe.

Poniżej zamieszczam zapis z dyskusji przed głosowaniem w sprawie powołania Rady Muzeum przy Muzeum Historycznym m.st. Warszawy. Miesiąc temu radny Andrzej Golimont (SLD) zaproponował dołączenie do składu rady Jana Ołdakowskiego, szefa Muzeum Powstania Warszawskiego. Platforma odesłała całą uchwałę do komisji.

Prezydent Hanna Gronkiewicz Waltz miała możliwość poprzez autopoprawkę zgodzić się na taką propozycję, ale z niej nie skorzystała. W ponownej dyskusji nad projektem wiceprzewodnicząca z PO argumentowała, że dyrektor Ołdakowski jest zbyt zajęty i dlatego radni nie zagłosują za dołączeniem go do rady.

Zapis transmisji z sesji. Najpierw Andrzej Golimont (SLD), od czwartej minuty nagrania Ligia Krajewska (PO) ze swoją błyskotliwą argumentacją i Maciej Maciejowski (PiS). W głosowaniu odrzucono poprawkę.

8 paź 2009

Sesja LXIII.

Z transmisji sesji Rady Warszawy.

14:25 Radni zaakceptowali wniosek klubu PiS o wprowadzenie punktu z informacją prezydenta w sprawie zagospodarowania okolic Stadionu Narodowego. W odniesieniu do informacji prezentowanych przez Ministerstwo Sportu.

Punkt jest umieszczony jako ostatni w porządku.

16:45 Głosowanie w sprawie powołania Rady Muzeum przy Muzeum Historycznym m.st. Warszawy.

Ostatnim razem przerwano głosowanie tej uchwały, kiedy Andrzej Golimont (radny SLD) zaproponował dołączenie do rady Jana Ołdakowskiego, szefa Muzeum Powstania Warszawskiego.

Radna Platformy Ligia Krajewska powiedziała, że dyrektor Ołdakowski jest zajęta osobą i radni (w domyśle radni PO) nie chcą mu dodawać więcej obowiązków. Klasyka obłudy. No i zagłosowali przeciw.



I tak zamiast dyrektora Jana Ołdakowskiego w radzie przy Muzeum Historycznym będzie wielce zasłużony dla muzealnictwa Jarosław Jóźwiak, "ważny" urzędnik z gabinetu HGW.

18:15 I to byłoby na tyle. Najważniejsze informacje prezydenta dopiero na następnej sesji. Znowu brak kworum.

7 paź 2009

Luźny zbiór, wersja druga poprawiona.

Poprzednia wersja: Luźny zbiór fragmentów artykułów prasowych.

To jak, będą apartamentowce wokół Stadionu Narodowego, zamiast hali sportowej i basenu? Z niecierpliwością czekam na projekt planu zagospodarowania i na ujawnienie, jakie były ustalenia pomiędzy Ratuszem a Ministerstwem Sportu, które doprowadziły do rezygnacji z elementów koncepcji Narodowego Centrum Sportu.

Dla przypomnienia kilka fragmentów z artykułów prasowych:

Październik 2007, w trakcie dyskusji o lokalizacji Stadionu Narodowego pojawia się propozycja budowy osiedla mieszkaniowego zamiast stadionu. Fragment artykułu z Rzeczpospolitej:
(...) Przy Zielenieckiej władze stolicy chcą zamiast stadionu osiedla mieszkaniowego. – Z wybudowanych tu domów byłby piękny widok – zachęca Gronkiewicz-Waltz. – Warszawa, aby prawidłowo się rozwijać, powinna liczyć 3 mln mieszkańców, tyle co Paryż. A oni muszą gdzieś mieszkać – przekonuje.
Źródło: Maciej Szczepaniuk, Michał Kozak, Prezydent Warszawy ma kolejne miejsca na Stadion Narodowy, Rzeczpospolita, link do strony.

Grudzień 2007, lokalizacja Stadionu Narodowego pomimo propozycji Hanny Gronkiewicz Waltz nie zmienia się, ale temat mieszkań wokół stadionu pozostaje. Fragment artykułu z Życia Warszawy:
Deweloperzy ostrzą sobie zęby na grunty obok nowej areny. Wiemy już na pewno, że Stadion Narodowy powstanie w niecce starego obiektu.

Niewykluczone, że obok stadionu powstaną mieszkania. Z taką propozycją wyszła już prezydent Warszawy, kiedy rozważała, co można by wybudować przy ul. Zielenieckiej zamiast stadionu. Deweloperzy są zgodni: to arcyatrakcyjny i drogi grunt. Nie byłoby najmniejszych kłopotów ze sprzedażą mieszkań, które powstałyby w tym miejscu.

- Dla mnie jako kibica to rewelacyjny pomysł. Najlepiej, żeby mieszkania były z widokiem na płytę boiska - żartuje Maciej Dymkowski, dyrektor zarządzający RedNet, firmy obsługującej rynek budowlany. - Będzie tam świetny dojazd i infrastruktura. Na pewno mogą tam powstać wysokie apartamentowce, bo grunt jest drogi.
Źródło: Agata Sabała, Stadion w niecce, a obok mieszkania?, Życie Warszawy.

Czerwiec 2008 i rozstrzygnięcie konkursu na zagospodarowanie terenów wokół Stadionu Narodowego, który był organizowany przez Narodowe Centrum Sportu wspólnie z Ratuszem. Propozycja, która wygrała miała mieć wpływ na plany zagospodarowania tzw. "Stadionu Dziesięciolecia" i rejonu Dworca Wschodniego:
Sąd konkursowy pod przewodnictwem prezesa NCS Michała Borowskiego wybrał pracę autorstwa JEMS i Dawos, uznając ją za optymalną.

Założenia zwycięskiej pracy zakładają, że obok Stadionu Narodowego stanie wielofunkcyjna hala sportowa z widownią około 20 tys. osób, wzdłuż al. Zielenieckiej znajdzie się miejsce na sale wystawowe i centrum rozrywkowe, a skrajnie północnym narożniku terenu NCS, czyli w pobliżu ul. Targowej staną hotel oraz centrum kongresowo-konferencyjne.

Autorzy najlepszej propozycji zostali zaproszeni do negocjacji w trybie zamówienia z wolnej ręki oraz otrzymali nagrodę w wysokości 100 tys. złotych.
Źródło: Link do strony.

Czerwiec 2008 i reakcja Pani Prezydent na wyniki konkursu. Dziennikarze skojarzyli "chłodną" reakcję z wcześniejszymi wypowiedziami o budowie mieszkań, a zwycięski projekt nie przewiduje budowy apartamentowców w okolicy Stadionu:
Jury chwaliło projekt za zachowanie miejskiego charakteru tego miejsca, za znakomite połączenie intensywnej zabudowy z terenami zielonymi, w tym z parkiem Skaryszewskim i Portem Praskim. Mniej entuzjastycznie oceniała zwycięski projekt prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz.

– Jest funkcjonalny i chyba podoba mi się od strony estetycznej – mówiła. Przy okazji dała do zrozumienia, że nie zaszkodziłoby, gdyby zabudowa błoń była wyższa niż w projekcie. To przypomniało dziennikarzom, że pół roku temu Gronkiewicz-Waltz proponowała przeniesienie Stadionu Narodowego (m.in. do Łomianek), a na jego miejscu chciała postawić apartamentowce.

Projekt pracowni JEMS i Dawos nie zakłada budowy bloków mieszkalnych.
Źródło: Piotr Olechno, Promenada i superdworzec, czyli nowe okolice stadionu, Polska The Times, link do strony.

Sierpień 2008 i dymisja Michała Borowskiego, do której przyczyniła się Hanna Gronkiewicz Waltz szukając dowodów nawet w Szwecji (Zero zdziwienia). Po jego dymisji koncepcja zagospodarowania trafia do szuflady.

Fragmenty z artykułu Gazety Stołecznej Londyn daje Warszawie nauczkę, który precyzuje kiedy prace nad projektem zostały wstrzymane:
(...) - Wszystko utknęło w martwym punkcie po odejściu Michała Borowskiego z funkcji szefa Narodowego Centrum Sportu - mówił Piotr Sawicki z pracowni Dawos, która z pracownią Jems wygrała konkurs na koncepcję zagospodarowania 8 ha wokół planowanej areny piłkarskiej.

(...) "Gazeta" potwierdziła wczoraj, że nikt nie podpisał umowy na dalsze projektowanie okolic "piłkarskiego kosza". Minister sportu Mirosław Drzewiecki zlecił "opracowanie różnych wariantów zabudowy" i zapewnił: "Badania są cały czas prowadzone". - Musimy wybrać taki wariant, który nie opóźni oddania stadionu do użytku. Trzeba też określić precyzyjnie, co ma się znaleźć w najbliższym sąsiedztwie, żeby nawet po mistrzostwach teren tętnił życiem - odpowiedział dyplomatycznie minister.
Źródło: Dariusz Bartoszewicz, Londyn daje Warszawie nauczkę, Gazeta Wyborcza Stołeczna, link do strony.

Październik 2009. Fragmenty kalendarium prac nad ustawą o grach losowych przekazane przez Ministerstwo Sportu i Turystyki odnoszące się do ustaleń z miastem w zakresie planu zagospodarowania okolic Stadionu. Projekt JEMS/DAWOS ma być poddany "weryfikacji":
(...) 20) Styczeń 2009 - czerwiec 2009 odbywały się konsultacje z Panem Markiem Mikosem, Dyrektorem Miejskiego Biura Architektury i Planowania Przestrzennego M. St. Warszawy i Panem Jackiem Wojciechowiczem, Wiceprezydentem M. Stołecznego w sprawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego terenu wokół Stadionu Narodowego. Miasto Stołeczne Warszawa wyznaczyło 30 czerwca 2009 jako ostateczny termin zgłaszania uwag do planu.

21) 30 czerwca 2009 r. Minister Sportu i Turystyki wystosował pismo do Pana Marka Mikosa, zawierające stanowisko dotyczące prac nad uwagami do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego rejonu dworca wschodniego obejmującego teren "Stadion City". W piśmie tym poinformował o potrzebie weryfikacji koncepcji zagospodarowania terenu opracowanej przez firmy JEMS/DAWOS oraz konieczności przeprowadzenia badania komercyjnego rynku inwestycyjnego w celu określenia perspektywy czasowej zagospodarowania terenu wokół Stadionu Narodowego.

22) W ślad za powyższymi ustaleniami Minister Sportu i Turystyki, w dniu 30 czerwca 2009 r., skierował pismo do Pana Jacka Kapicy, Podsekretarza Stanu w Ministerstwie Finansów, w którym poinformował o rezygnacji z realizacji II etapu budowy Narodowego Centrum Sportu, a w konsekwencji niezasadności wprowadzania rozwiązań ustawowych w ustawie o grach i zakładach wzajemnych, które miałyby stanowić źródło finansowania ww. inwestycji.
Źródło: Link do strony.

3 października, Mirosław Drzewiecki o zmianie koncepcji zagospodarowania i rezygnacji z budowy hali na rzecz "zabudowy komercyjnej":
(...) Środki pozyskane z dopłat do gier początkowo miały być przeznaczone na realizację II etapu budowy Narodowego Centrum Sportu, który polegać miał na budowie hali, pływalni i budynku administracyjnego przy Stadionie Narodowym. Jak powiedział Mirosław Drzewiecki, w 2009 roku resort sportu zrezygnował z jego realizacji.

- Pozyskaliśmy informację, że inwestorem dla hali sportowej będzie Totalizator Sportowy, który wybuduje ją (halę) na terenach Służewca.

(...) Po co budować dwie hale, skoro jedna jest wystarczająca dla takiego miasta, jak Warszawa. Zmieniliśmy koncepcję i uznaliśmy, że wszystko, co się będzie działo wokół stadionu, będzie zabudową komercyjną i o tym będzie decydowało miasto - powiedział minister na konferencji.
Źródło: Link do strony.

Cudak - na drzewo.

Oto p.o. dyrektora miejskiego Sekretariatu ds. Euro 2012 cieszący się, że do roku 2012 nie zostaną zrealizowane obiecane inwestycje wokół Stadionu Narodowego. I zrzuca to na wymagania UEFA.

TVN Warszawa: Stadion bez otoczenia "Całe szczęście".

Po pierwsze Pan Andrzej Cudak chyba nie wie, że nie ma miejskiego planu inwestycyjnego związanego z Euro na 16 miliardów złotych. To kwota z poprzedniej wersji WPI na lata 2009-2013, który po cięciach nie jest już aktualny.

Po drugie, gdy Pan Andrzej Cudak mówi "Wizja architektów będzie realizowana, tylko później" to chyba nie wie, że wizja nie będzie realizowana, bo dla przykładu kilka dni temu były minister sportu na swojej konferencji powiedział, że hala sportowo-widowiskowa wypadła z planów obok Stadionu. Na rzecz hali na Służewcu, a Pan Minister twierdził, że są to uzgodnienia z miastem.

AKTUALIZACJA

W związku z komentarzem poniżej notki. Oto co na temat rezygnacji z hali pojawiło się w mediach po konferencji ministra Drzewieckiego z soboty:

PAP, 3 października:
(...) Środki pozyskane z dopłat do gier początkowo miały być przeznaczone na realizację II etapu budowy Narodowego Centrum Sportu, który polegać miał na budowie hali, pływalni i budynku administracyjnego przy Stadionie Narodowym. Jak powiedział Mirosław Drzewiecki, w 2009 roku resort sportu zrezygnował z jego realizacji.

- Pozyskaliśmy informację, że inwestorem dla hali sportowej będzie Totalizator Sportowy, który wybuduje ją (halę) na terenach Służewca. (...) Po co budować dwie hale, skoro jedna jest wystarczająca dla takiego miasta, jak Warszawa. Zmieniliśmy koncepcję i uznaliśmy, że wszystko, co się będzie działo wokół stadionu, będzie zabudową komercyjną i o tym będzie decydowało miasto - powiedział minister na konferencji.
Źródło: Link do strony.

Fragmenty z kalendarium prac nad ustawą o grach losowych przekazane przez Ministerstwo Sportu i Turystyki odnoszące się do ustaleń z miastem:
(...) 20) Styczeń 2009 - czerwiec 2009 odbywały się konsultacje z Panem Markiem Mikosem, Dyrektorem Miejskiego Biura Architektury i Planowania Przestrzennego M. St. Warszawy i Panem Jackiem Wojciechowiczem, Wiceprezydentem M. Stołecznego w sprawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego terenu wokół Stadionu Narodowego. Miasto Stołeczne Warszawa wyznaczyło 30 czerwca 2009 jako ostateczny termin zgłaszania uwag do planu.

21) 30 czerwca 2009 r. Minister Sportu i Turystyki wystosował pismo do Pana Marka Mikosa, zawierające stanowisko dotyczące prac nad uwagami do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego rejonu dworca wschodniego obejmującego teren "Stadion City". W piśmie tym poinformował o potrzebie weryfikacji koncepcji zagospodarowania terenu opracowanej przez firmy JEMS/DAWOS oraz konieczności przeprowadzenia badania komercyjnego rynku inwestycyjnego w celu określenia perspektywy czasowej zagospodarowania terenu wokół Stadionu Narodowego.

22) W ślad za powyższymi ustaleniami Minister Sportu i Turystyki, w dniu 30 czerwca 2009 r., skierował pismo do Pana Jacka Kapicy, Podsekretarza Stanu w Ministerstwie Finansów, w którym poinformował o rezygnacji z realizacji II etapu budowy Narodowego Centrum Sportu, a w konsekwencji niezasadności wprowadzania rozwiązań ustawowych w ustawie o grach i zakładach wzajemnych, które miałyby stanowić źródło finansowania ww. inwestycji.
Źródło: Link do strony.

OPPA na nie. A jednak tak.

AKTUALIZACJA: Po kilku dniach notka się zdezaktualizowała. Nastąpiła weryfikacja budżetu przez Ratusz.

Na stronach internetowych OPPA 2009 – 27. Międzynarodowego Festiwalu Bardów umieszczona jest informacja o rezygnacji Urzędu Miasta z dofinansowania festiwalu. Efekt to prawdopodobne zawieszenie festiwalu.

Link: WARSZAWA REZYGNUJE Z OPPA

Warto przeczytać całość, aby zobaczyć jakie projekty muzyczne dotacje otrzymały. Co prawda wnioskowana dotacja na festiwal jest większa od niektórych wymienionych, ale już mniejsza niż np. dotacja miasta na Festiwal Filmów i Kultury Rosyjskiej.

6 paź 2009

Im gorzej, tym lepiej.

Im gorzej dla Donalda Tuska, tym lepiej dla Hanny Gronkiewicz Waltz w kontekście wyborów prezydenckich za rok. Pod warunkiem, że ktoś wierzy w scenariusz "szukamy kandydata na Miedwiediewa Tuska", copyright Polska the Times.

Oto pierwsza święta na białym koniu, niezaangażowana w wielką politykę, z wielkim żalem decyduje się pozostawić Warszawę, aby walczyć o Pałac Prezydencki. Bo Donald nie może.

5 paź 2009

O "ponosi się odpowiedzialność polityczną nawet za urzędników."

Hanna Gronkiewicz Waltz o odpowiedzialności (byłego) ministra Drzewieckiego za działania jego urzędników:
(...) Palikotowi wtóruje prezydent Warszawy, Hanna Gronkiewicz-Waltz, która w TVN24 stwierdziła, że minister Drzewiecki powinien podać się do dymisji. - Niezależnie od tego, jaki miał wpływ - która wersja jest prawdziwa - na ile on miał wpływ, na ile zawinili urzędnicy, to niestety taka jest rola osób publicznych, że ponosi się odpowiedzialność polityczną nawet za urzędników.

Z punktu widzenia czystości sytuacji on już zdaje sobie sprawę, że powinien podać się do dymisji, dla dobra premiera, Platformy i dla obywateli.
Źródło: Link do strony.

Tygodnik Przekrój, lipiec 2008, Hanna Gronkiewicz Waltz w sprawie tzw. ustawianych konkursów w Ratuszu i swojej odpowiedzialności:
(...) Wielkie kontrowersje budzi też polityka kadrowa, a dokładnie konkursy na stanowiska kierownicze w ratuszu. Zarzut: były tak ustawione (chodzi o wymagania stawiane kandydatom), by wygrać mogli wyłącznie kandydaci popierani przez panią prezydent.

(...) Gronkiewicz-Waltz zawsze odpowiadała, że wszystko dzieje się zgodnie z prawem. Poza tym to przecież nie ona zajmowała się organizowaniem tych konkursów. Sprawę bada w tej chwili Najwyższa Izba Kontroli.
Źródło: Igor Ryciak, Problemów od metra, "Przekrój" 31/2008, link do strony.

Źli urzędnicy w ministerstwie sportu - odpowiedzialny Drzewiecki. Hanna Gronkiewicz odpowiedzialna za działania urzędników manipulujących przy konkursach? Absolutnie nie, przecież to nie ona zajmowała się ich organizowaniem.

3 paź 2009

Ile za projekt budowy Contact Center.

Dwa tygodnie temu Robert Biskupski w Życiu Warszawy opisał nową inicjatywę Ratusza pod nazwą "Centrum Komunikacji z Mieszkańcami". Takie centrum kontaktowe z infolinią* odpowiadające na pytania mieszkańców.

Artykuł Biuro słuchania narzekań.

Projektem Centrum Komunikacji z Mieszkańcami zajmuje się Centrum Komunikacji Społecznej, nowe miejskie biuro utworzone w tej kadencji.

Artykuł Życia kończy się następującym zdaniem:
Nie wiadomo jeszcze, kiedy centrum kontaktowe powstanie i ile będzie kosztowało. Na razie ratusz ogłosił przetarg na stworzenie projektu działania takiego centrum.
Teraz przynajmniej wiemy ile będzie kosztowało samo przygotowanie projektu.

Zamówienie "Wykonanie Studium Wykonalności projektu pod nazwą Centrum Komunikacji z Mieszkańcami, a w szczególności zidentyfikowanie i stworzenie listy wszystkich procesów realizowanych w Urzędzie Miasta Stołecznego Warszawy i dokonanie ich analizy na potrzeby projektu budowy Contact Center" otrzymało Konsorcjum EFICOM S.A. EF Consultancy Sp. z o. o.

Wartość wybranej oferty to 274 500,00 zł (link). Za sam projekt. Zapowiada się poważne przedsięwzięcie.

Tylko mała uwaga na marginesie. "Zidentyfikowanie i stworzenie listy wszystkich procesów realizowanych w Urzędzie Miasta Stołecznego Warszawy"? Nie było to przypadkiem częścią osławionego audytu organizacyjnego (350 tysięcy złotych). Może warto wrócić do tego dokumentu i zapytać Ratusz: ile zaleceń firmy konsultingowej zostało zrealizowanych.

* Aktualnie infolinia jest dostępna pod numerem 0 800 70 70 47 pod którą "konsultanci infolinii udzielają informacji teleadresowej oraz dotyczącej funkcjonowania Urzędu w tym kompetencji i zadań realizowanych przez Urząd"

2 paź 2009

Miejsce otwarte, pod warunkiem, że przychodzą pojedynczo.

Z cyklu "Absurdy są wśród nas" małe kopiuj/wklej.

Informacja prasowa Ratusza:
Zabytkowa palmiarnia przy ul. Biały Kamień 4 na warszawskim Mokotowie ponownie otwarta. Przeszła gruntowną modernizację, zyskując nowoczesny charakter.

To miejsce magiczne, tajemnicze. Życzę, aby uratowana roślinność, odwdzięczyła się wszystkim zwiedzającym pozytywnym mikroklimatem – powiedział Andrzej Jakubiak, Zastępca Prezydenta m.st. Warszawy dziękując zarządowi MPRO za trud włożony w ratowanie tego cennego miejsca.

Palmiarnia przeszła gruntowną modernizację, zyskując nowoczesny charakter i nowe przeznaczenie. Właściciel, a zarazem inwestor - Miejskie Przedsiębiorstwo Robót Ogrodniczych Sp. z o.o., przywrócił obiektowi dawną świetność. Zabytkowa palmiarnia pochodząca z 1929r. stanie się znowu miejscem otwartym dla warszawiaków.
Źródło: Link do strony.

Brzmi zachęcająco? Jasne, tak długo jak czytamy informacje made by Wydział Propagandy Ratusza.

Fragment artykułu z Życia Warszawy "Stuletnie palmy za jeden obiad":
Miejska spółka za ponad 10 mln zł wyremontowała palmiarnię. Wkrótce zacznie tam działać... japońska restauracja.

(...) Wiceprezydent Warszawy Andrzej Jakubiak, który pojawił się wczoraj na otwarciu palmiarni, nie widzi nic niestosownego w wynajęciu całego obiektu na restaurację. – Ale może chociaż w niedziele mogłaby być udostępniona warszawiakom do oglądania – zastanawia się.

Taką propozycją zaskoczona jest jednak współwłaścicielka restauracji. Nie było o tym mowy przy podpisywaniu kontraktu na wynajem lokalu. – Gdy przyjdzie jedna osoba obejrzeć palmy, nie będzie problemu. Ale cała wycieczka powinna już coś zamówić. Jeśli nie obiad, to przynajmniej zieloną herbatę – przyznaje Alicja Than z restauracji Izumi Shushi.
Źródło: AG, Stuletnie palmy za jeden obiad, Życie Warszawy, link do strony.

Wyremontować obiekt za 10 milionów (kredyt jak twierdzi ŻW), sprzedać informacyjnie jako inwestycję dla mieszkańców, wynająć restauracji, a później czekać 10 lat na zysk.

Jeszcze jeden argument do sprywatyzowania MPRO.

1 paź 2009

Ratusz zatrudnia, "bo musi".

W dzisiejszym Telewizyjnym Kurierze Warszawskim zacytowano wypowiedź rzecznika Tomasza Andryszczyka, według którego nowe stanowiska w Ratuszu w większości są związane z funduszami europejskimi i są finansowane ze środków unijnych (?)

W tym roku ilość urzędników zwiększyła się o 294 osoby w okresie styczeń - lipiec. W tym samym czasie Biuro Funduszy Europejskich, czyli tam gdzie pracują ludzie odpowiedzialni za nadzór nad projektami finansowanymi ze środków funduszy europejskich, zorganizowało tylko 11 rekrutacji.

Panie Rzeczniku, kogo próbuje Pan oszukać?

Materiał Kuriera Warszawskiego: